Wiosną Victoria będzie silniejsza

2023-11-24 12:00:00(ost. akt: 2023-11-23 11:51:14)

Autor zdjęcia: facebook/Victoria

PIŁKA NOŻNA\\\ O poszukiwaniu nowego trenera, bardzo słabej jesieni w okręgówce, serii kontuzji, fatalnej murawie, nadchodzącym remoncie stadionu oraz miejskiej dotacji rozmawiamy z Sebastianem Murzynem, prezesem Victorii Bartoszyce.
- Jak idą rozmowy z potencjalnym następcą trenera Zbigniewa Marczuka, z którym rozstaliście się po bardzo nieudanej rundzie jesiennej?
- Myślę, że do końca miesiąca sytuacja się wyklaruje. Gdybyśmy się jednak nie dogadali, wtedy zostawiliśmy sobie jeszcze jedną „furtkę”.
- Rozumiem, że chodzi o innego kandydata?
- Tak. Wydaje mi się, że już w tym tygodniu sporo powinno się wyjaśnić.
- Co robią teraz „osieroceni” piłkarze Victorii?
- Po ostatnim meczu jeszcze zaliczyli jeden lub dwa wspólne treningi, a obecnie rozproszyli się po różnych zespołach uczestniczących w rozgrywkach halowych. Do połowy stycznia mają wolne, bo wtedy chcemy rozpocząć przygotowania do rundy rewanżowej. Mamy już zaplanowane prawie wszystkie sparingi - do obsadzenia został jeszcze tylko jeden termin. Zagramy w tym czasie z Korszami, Wojciechami, Zatoką Braniewo, Redutą Bisztynek i Orlętami Reszel.
- Czy do tego czasu planujecie jakieś spotkanie kierownictwa klubu z zawodnikami?
- Tradycyjnie planujemy takie spotkanie tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Chcemy wtedy - oprócz życzeń - przedstawić chłopakom nowego trenera, obecną sytuację w klubie oraz plany na rundę wiosenną. Będzie jedynie problem z miejscem spotkania, bo do tego czasu budynek klubowy raczej już nam rozbiorą. Trzeba będzie zatem poszukać jakiejś innej miejscówki.
- Jaki jest harmonogram prac na bartoszyckim stadionie?
- Już w tej chwili z naszego budynku prawie wszystko zostało wyniesione. Potem zostanie całkowicie rozebrany, a w tym miejscu powstanie nowy piętrowy budynek. Całość prac ma zostać zakończona wiosną 2025 roku.
- To gdzie do tego czasu Victoria będzie trenowała i rozgrywała „domowe” mecze?
- Jeśli Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej pozwoli, a mam nadzieję, że pozwoli, to będziemy grać na naszym boisku ze sztuczną nawierzchnią. O ile uda się tam zapewnić jakieś zaplecze socjalne dla zespołów i sędziów. Na ten temat jeszcze będziemy rozmawiać z burmistrzem. Konkretnie chodzi o załatwienie kontenerów, coś na wzór tego, co swojego czasu było na przykład w Bezledach. Gdyby ten plan jednak nie wypalił, wówczas musielibyśmy grać w Bezledach, ale tej możliwości chcielibyśmy uniknąć, bo wielu kibicom nie byłoby to na rękę. Co prawda pamiętam czasy, gdy jako kierownik jeździłem z zespołem na mecze, kiedy to na przykład w Leśniku Nowe Ramuki za szatnię „robił” nasz autobus. Teraz taka prowizorka jest już niedopuszczalna.
- A co z murawą bartoszyckiego stadionu, która przez wielu piłkarzy jest uznawana za najgorszą w okręgówce? Swoją drogą trochę to wstyd...
- Rzeczywiście przez ostatni rok boisko było traktowane po macoszemu. Nie było na nim praktycznie żadnych prac, bo było przecież wiadomo, że obiekt idzie do remontu. My jedynie na własną rękę organizowaliśmy od czasu do czasu na podlewanie, na przykład dogadując się ze strażą pożarną.
- To jakie prace podczas remontu zaplanowano na samym boisku?
- Przede wszystkim zostanie zamontowane automatyczne nawodnienie. Poza tym wykonawca przez pięć lat ma tę murawę pielęgnować, wykonując wszystkie niezbędne prace.
- Rok temu o tej porze kibice w Bartoszycach mieli uzasadnione nadzieje na awans do IV ligi, natomiast teraz całkiem poważnie obawiają się spadku do klasy A...
- Rzeczywiście za nami bardzo słaba runda, chociaż po udanej wiośnie spodziewaliśmy się, że ponownie będziemy się liczyć w walce o awans. Niestety, po odejściu Miłoszewskiego i Kurywczaka oraz kontuzjach Pryszczepki, Daszkiewicza, Pawłowskiego, Włodarczyka i Gajkowskiego posypała się podstawa Victorii. Dobrze, że mieliśmy juniorów, bo dzięki nim wciąż mogliśmy w tej lidze grać. Gdyby nie ta młodzież, to byłoby bardzo słabo. Jest jednak nadzieja, że wszyscy kontuzjowani gracze do wiosny się wyleczą i pomogą nam bez większych problemów utrzymać się w okręgówce. Dużo też będzie zależało od nowego trenera, bo jesienią współpraca szkoleniowca z zespołem jakoś się nie układała. Pierwsze treningi jeszcze były OK, ale szybko zaczęły się problemy z frekwencją.
- Urząd Miasta, wasz główny sponsor, nie daje pieniędzy na sezon, tylko na rok, kiedy zatem radni będą decydować o waszym budżecie na 2024 rok?
- Do końca stycznia zawsze składamy wnioski o dofinansowanie, a pierwsze pieniądze dostajemy mniej więcej w marcu.
- Liczycie na większą dotację, bo przecież w wyniku inflacji przez ostatni rok ceny mocno poszły do góry?
- Od lat pula przeznaczona na piłkę nożną się nie zmienia i wynosi 160 tysięcy złotych. Z tej kwoty Victoria dostawała około 110 tysięcy, a reszta była dla Legii-Bart. Jak będzie w tym roku, nie wiem. Wszystko zależy od burmistrza i radnych.

GŁOSUJMY NA MAĆKA
Maciej Kadziewicz, obrońca Victorii Bartoszyce, w plebiscycie „Gazety Olsztyńskiej”, został nominowany do tytułu Piłkarz Roku.
Sms-y wysyłamy na numer 73601 (3,69 zł brutto), w treść wpisując jedynie kod - go.plr.15
Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku konkurs ten wygrał Radosław Pryszczepko z Victorii. Na Balu Sportowca pamiątkową statuetkę wręczył mu Cezary Wachowski, sekretarz generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5