Nieudany weekend Victorii i Cresovii

2023-08-18 11:00:00(ost. akt: 2023-08-17 22:13:56)

Autor zdjęcia: facebook/Victoria

PIŁKA NOŻNA\\\ Dwie porażki i jedno zwycięstwo - taki jest bilans zespołów z powiatu bartoszyckiego w drugiej kolejce okręgówki. Natomiast wydarzeniem najbliższego weekendu będą kolejne derby, bowiem w niedzielę Cresovia podejmie Łynę Sępopol.
* Vęgoria Węgorzewo - Victoria Bartoszyce 2:1 (1:0)
1:0 - Depta (24), 1:1 - Przychodzki (60), 2:1 - Galiniewski (87 k)
17 września 2016 roku Victoria wygrała 1:0 w Węgorzewie, jednak od tego czasu zawsze wracała do domu „na tarczy”, przegrywając kolejno 3:5, 1:2, 0:4, 0:1 i 0:2 (w pandemicznym sezonie 2019/20 mecz się nie odbył). - Niestety, nie udało się przerwać tej fatalnej passy - przyznaje trener Zbigniew Marczuk. - Pierwsze 45 minut należało do Vęgorii, a my mieliśmy problemy z utrzymaniem się przy piłce na jej połowie. Mimo przewagi gospodarze nie mieli klarownych sytuacji bramkowych, niestety, w 24. minucie popełniliśmy jeden błąd w obronie, który rywale wykorzystali. Podczas przerwy dokonałem zmian w składzie i doszło do zmiany nastawienia w moim zespole. Przestaliśmy grać zachowawczo i przejęliśmy inicjatywę, czego efektem był gol Przychodzkiego. Dziesięć minut później powinniśmy już prowadzić, bo mieliśmy sytuację dwóch na jednego, niestety, zmarnowaliśmy tę okazję, co zemściło się tuż przed końcem, gdy po przypadkowej ręce sędzia podyktował rzut karny, który przesądził o wygranej Vęgorii. Szkoda, bo mimo niezłej gry ostatecznie nie zdobyliśmy punktu.
W sobotę Victoria podejmie Korsze, które zaliczyły fatalną inaugurację sezonu (2:3 z Vęgorią i 2:7 z Naki). - Ostatnia wysoka porażka Korsz nie mówi o rzeczywistym potencjale tego zespołu - nie ma wątpliwości szkoleniowiec Victorii. - W meczu z olsztyńską młodzieżą Korszom brakowało dwóch zawodników na środku obrony, co na pewno miało duży wpływ na końcowy wynik.

* Łyna Sępopol - GKS Stawiguda 4:3 (2:2)

1:0 - Antczak (6), 1:1 - Piórkowski (30), 1:2 - Gorgol (36), 2:2 - Naruszewicz (45+2), 2:3 - Piórkowski (48), 3:3 - Antczak (60), 4:3 - Snopkowski (72)
- Po wyniku widać, że oba zespoły prowadziły otwartą grę - stwierdza prezes Łyny Paweł Dobrzyński. - Ostatecznie okazaliśmy się o jedną bramkę lepsi. Fajnie, że coraz większą rolę w zespole pełnią młodzi zawodnicy, przecież dwa gole zdobył 17-letni Paweł Antczak, a na boisku pojawił się też o rok młodszy Fabian Tyszkiewicz. Jak w tym tempie będą się rozwijać, to jest spora szansa, że szybko mogą przejść do wyższej ligi, czego z całego serca im życzę.
W niedzielę Łyna jedzie do Górowa Iławeckiego na derbowy mecz z Cresovią. Poprzedni taki mecz rozegrano 5 września 2020 roku - wtedy gospodarze przegrali 0:2. A jak będzie tym razem? - W przeszłości różnie nam szło w tych derbach - przyznaje prezes Dobrzyński. - Ciężko więc wytypować wynik. Na pewno Cresovia będzie się chciała odkuć za nieudany początek sezonu, a my znowu zagramy o pełną pulę. Jak udało się ograć jednego beniaminka, to może uda się też pokonać drugiego.

* MKS Jeziorany - Cresovia Górowo Ił. 2:1 (0:1)
0:1 - Biedulski (10), 1:1, 2:1 - Salwowski (63, 84); czerwona kartka: Dobrzyński (17, Jeziorany)
Olbrzymią szansę na pierwsze punkty miała ekipa z Górowa Iławeckiego, bo po 10 minutach prowadziła 1:0 w Jezioranach, a siedem minut później bramkarz gospodarzy obejrzał czerwoną kartkę. - W sytuacji sam na sam po prostu wyciął naszego napastnika - wyjaśnia Mateusz Wierzbowski, trener Cresovii. - Potem mieliśmy kolejne okazje, niestety, nic nie wpadło do siatki. A po przerwie na boisko wyszedł zupełnie inny zespół, tymczasem gospodarze ambitnie biegali i walczyli, w efekcie zdobyli dwa gole. Zapłaciliśmy frycowe, bo to, co się stało w Jezioranach, nigdy nie powinno mieć miejsca. Mieliśmy przeciwnika „na tacy” i zamiast go wykończyć, oddaliśmy mu całkowicie pole, po czym po stałych fragmentach straciliśmy dwa gole. Inna sprawa, że w 84. minucie Salwowskiemu wyszedł strzał, jaki w lidze zdarza się raz na kilka lat, bo trafił do siatki z rzutu wolnego bitego z jakichś 35 metrów! Sami jesteśmy sobie winni, że to tego dopuściliśmy.
A co szkoleniowiec sądzi o niedzielnym meczu z Łyną? - Derby rządzą się swoimi prawami, tu często nie liczy się poprzedni mecz. Na pewno kibice mogą spodziewać się walki, bo musimy jak najszybciej zacząć punktować, by już na starcie ligi nie osiąść na dnie tabeli. Bo wtedy każda kolejna porażka będzie jeszcze bardziej dołowała zespół. Interesują więc nas tylko trzy punkty - kończy Mateusz Wierzbowski.
* Inne wyniki 2. kolejki: Warmia Olsztyn - Błękitni Pasym 2:3 (2:2), Wilczek Wilkowo - Czarni Olecko 2:1 (1:1), Pisa Barczewo - Gwardia Szczytno 3:2 (2:1), MKS Korsze - Naki Olsztyn 2:7 (1:2), mecz Śniardwy Orzysz - Orlęta Reszel został przełożony na 30 sierpnia.
* 3. kolejka, sobota: Victoria - Korsze (16), Stawiguda - Vęgoria (17), Gwardia - Jeziorany (16), Orlęta - Pisa (17), Czarni - Śniardwy (16), Błękitni - Wilczek (17), Warmia - Naki (16); niedziela: Cresovia - Łyna (14).

GRUPA 1
1. Naki 6 11:4
2. Pisa 6 6:2
3. Vęgoria 6 5:3
4. Stawiguda 3 9:4
5. Orlęta* 3 3:1
6. Victoria 3 3:2
7. Błękitni 3 5:6
8. Łyna 3 4:5
9. Śniardwy* 3 4:1
10. Warmia 3 4:3
11. Wilczek 3 3:4
12. Jeziorany 3 2:7
13. Czarni 0 1:4
14. Gwardia 0 3:7
15. Cresovia 0 1:5
16. Korsze 0 4:10

W Węgorzewie po godzinie gry Victoria doprowadziła do remisu, jednak ostatnie słowo należało do Vęgorii
Fot. facebook/Victoria

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5