Tokarz: na początku były dwa ognie

2023-03-23 15:00:00(ost. akt: 2023-03-23 15:41:57)
Filip Tokarz

Filip Tokarz

Autor zdjęcia: bsms.bartoszyce.pl

PIŁKA RĘCZNA\\\ Gra w dwa ognie, niezdane egzaminy do SMS, matura, Akademia Marynarki Wojennej, nawigacja i łodzie podwodne - oto przeszłość i być może przyszłość 18-letniego Filipa Tokarza z BSMS, najskuteczniejszego zawodnika grupy 2 II ligi.
- Za kilka miesięcy przystąpisz do matury, po której pewnie opuścisz Bartoszyce, bo najskuteczniejszy gracz ligi chyba znalazł się na celowniku bogatszych klubów?
- Nic mi o tym nie wiadomo.
- No to jestem zdziwiony, tym bardziej że nie jesteś pierwszym Tokarzem w polskiej piłce ręcznej.
- Możliwe, że jeszcze jakieś zapytania się pojawią, bo co prawda mam 18 lat, ale tak naprawdę nie wyglądam na maturzystę, tylko na młodziaka, który jest gdzieś dopiero w połowie edukacji.
- Z tego powodu zapewne przed meczem wiele razy byłeś przez rywali niedoceniany, bo myśleli sobie, że ten szczupły chłopiec krzywdy im nie zrobi, po czym ten szczupły chłopiec zdobywał 13 bramek.
- W naszym pierwszym sezonie na pewno tak było, bo zostałem wtedy wicekrólem strzelców. Jednak w obecnym już mnie znają, więc o zaskoczeniu raczej nie może być mowy.
- Znają cię, a mimo to jesteś liderem klasyfikacji najskuteczniejszych szczypiornistów w waszej grupie II ligi. Czyli recepty na powstrzymanie Tokarza rywale nadal znaleźć nie mogą. A jak w ogóle zaczęła się twoja przygoda z piłką ręczną?
- Zacznę od tego, że z bratem Jakubem w pierwszych klasach szkoły podstawowej byliśmy najlepsi w zbijaka.
- Tego sportu chyba nie znam...
- Jest to tak zwana gra w dwa ognie.
- Teraz wiem o co chodzi.
- Z bratem najlepiej łapaliśmy i rzucaliśmy piłeczkę, więc któregoś dnia kolega zaproponował nam, byśmy przyszli na trening piłki ręcznej. No i poszliśmy, po czym okazało się, że w grupie jest jeszcze kilku innych naszych znajomych. Dzisiaj Wiktor Kwiatkowski, jeden z nich, gra w Lidze Centralnej w AZS AWF Biała Podlaska. A że spodobał się nam ten sport, więc zostaliśmy u trenera Andrzeja Cichockiego, który wszystkiego mnie nauczył.
- Potem twój brat po szkole podstawowej poszedł do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, więc czemu nie poszedłeś jego śladem?
- Chciałem, ale się nie dostałem. Według tamtejszych trenerów, byłem wtedy po prostu za słaby.
- Na pewno twoja postura fizyczna ci nie pomogła.
- Bez wątpienia, ale mówi się trudno i gra się dalej.
- Po maturze też?
- A tego to jeszcze nie wiem, bo chcę studiować na Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
- Jak to się stało, że chłopak z Bartoszyc zamarzył o morzach i oceanach?
- Marzenia skończyły się już dawno, a studia na Akademii w Gdyni są po prostu racjonalnym wyborem. Jeśli się dostanę, to ze sportem pewnie nie zerwę, bowiem w Akademii jest sekcja piłki ręcznej.
- W waszej grupie II ligi najlepszy doping jest w Morągu, a jak spisują się kibice w Bartoszycach?
- Bardzo dobrze. Zajmujemy niskie miejsce w tabeli, nasza gra często pozostawia wiele do życzenia, a mimo to prawie na każdym meczu na trybunach jest komplet. Mój brat, który z SMS gra w I lidze, twierdzi, że oni o takim dopingu mogą jedynie pomarzyć.
- Tylko za kim ci kibice w przyszłym sezonie będą trzymać kciuki, skoro wiadomo, że z zespołu odchodzą trener Andrzej Cichocki i najlepszy strzelec?
- W sporcie nie ma próżni, więc może po moim odejściu pojawi się jakiś młody zawodnik, który zostanie liderem zespołu.
- Życzę ci więc udanych egzaminów, tylko zastanawiam się na czym będziesz pływał, jeśli uda ci się skończyć Akademię, bo obecnie polska marynarka wojenna jest niczym yeti, czyli wszyscy o niej słyszeli, tylko ostatnio nikt jej nie widział.
- Zobaczymy, może w najbliższych latach sytuacja ulegnie poprawie...
- ...i dostaniesz powołanie do okrętu podwodnego! Bierzesz taką możliwość pod uwagę?
- Jak najbardziej, tym bardziej że celuję w kierunek logistyka lub nawigacja.
- No to nawiguj dobrze, byś zawsze docierał do celu.
- Dziękuję bardzo.
* Najlepsi strzelcy: 1. Filip Tokarz (BSMS) - 144; 2. Grzegorz Kozłowski (Jedynka KODO Morąg) - 123; 3. Adam Biały (Pogoń Handball Szczecin) - 99.

* W 15. kolejce II ligi niespodziewanej porażki doznała Jedynka Kodo Morąg, natomiast w Bartoszycach gospodarze nie poradzili sobie z Wybrzeżem, tym samym tracąc ostatecznie szansę na wyprzedzenie gdańszczan w tabeli.

* BSMS Bartoszyce - Wybrzeże Gdańsk 28:33 (11:13)
Najwięcej bramek dla BSMS: Filip Tokarz 9, Dominik Jankowski 4, Michał Szanciło 3, Damian Dyszkowski 3, Tymoteusz Borysiuk

- Była szansa na zwycięstwo, bo rywale nie byli lepsi - ocenia Filip Tokarz. - Nie rzucaliśmy z czystych pozycji, a poza tym zabrakło nam chłodnej głowy, gdy ze stanu 6:12 wyciągnęliśmy na 20:20. W tym momencie powinniśmy dobić rywali, tymczasem to nasza gra się rozwaliła.
* Inne wyniki: SMS ZPRP II Kwidzyn - Jedynka Kodo Morąg 28:28 (14:13), karne 4:3, Sambor Latocha Agropom Tczew - AZS UKW Bydgoszcz 33:32 (17:19), Pogoń Handball Szczecin - Handball Czersk 22:25 (12:12), AZS Fahrenherit Gdańsk - MTS Kwidzyn 24:30 (14:17); mecz rozegrany awansem: Szczypiorniak II Olsztyn - Czarni Olecko 37:27 (22:17).
* 16. kolejka: Jedynka - BSMS (sobota, g. 18), MTS Kwidzyn - Sambor, AZS UKW - Szczypiorniak II, Czarni - Pogoń, Czersk - SMS ZPRP II, Wybrzeże - AZS Gdańsk.

dryh

PO 15 KOLEJKACH
1. Sambor* 42 552:429
2. Jedynka 39 497:389
3. AZS UKW 37 539:411
4. Pogoń 27 473:433
5. SMS II 26 492:445
6. MTS 26 435:390
7. Czersk** 24 501:462
8. Wybrzeże 24 501:477
9. BSMS* 16 426:457
10. AZS Gdańsk 9 375:460
11. Szczypiorniak II* 6 401:583
12. Czarni* 3 402:658
* mecz więcej ** 2 mecze więcej



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5