Tradycyjny wypad do Polańczyka

2023-02-09 12:00:00(ost. akt: 2023-02-09 10:51:46)

Autor zdjęcia: archiwum klubu

SPORTY WALKI\\\ Jak jest zima, to musi być zimno, a poza tym karatecy z Bartoszyc muszą wyjechać do bieszczadzkiego Polańczyka na tradycyjny obóz szkoleniowo-wypoczynkowy. Tym razem od 22 do 28 stycznia trenowało tam aż 110 karateków!
W Polańczyku intensywny tydzień spędzili karatecy z Bartoszyc oraz z Lidzbarka Warmińskiego i podległych filii. Skąd ta miłość do Bieszczad? - Jeżdżę tam już od ponad 20 lat, bo klimat jest wprost wspaniały - wyjaśnia trener Andrzej Litwin (4 Dan). - Polańczyk jest numerem jeden wśród polskich stref uzdrowiskowych, czyli nie ma tam żadnych dymów, jest tylko krystalicznie czyste powietrze. Poza tym obiekt, w którym mieszkamy, ma odpowiednie sale do treningu, siłownię, basen, no i jest tam zawsze świetne wyżywienie - wylicza bartoszycki szkoleniowiec, który już planuje wakacyjny obóz, tym razem jednak w Tatrach, a konkretnie w leżącym opodal Zakopanego Murzasichlu. - Tam też są znakomite warunki do treningów i odpoczynku, ale zimą oczywiście powrócimy do Polańczyka, zresztą już zrobiliśmy rezerwację na 120 osób. Bo na obozy kondycyjne dla sportowców najlepsze są góry, ewentualnie morze.

Niestety, wyjazdy te są coraz droższe, chociaż my, jako stowarzyszenie, nie zarabiamy na tym ani grosza, a opiekunowie i trenerzy pracują jako wolontariusze. Bardzo wzrosły jednak ceny transportu, dotyczy to także noclegów i wyżywienia. W niektórych ośrodkach wczasowych ceny rok do roku wzrosły nawet o 100 procent!

Jak wyglądał przeciętny dzień w Polańczyku? - Z samego rana zawodnicy mieli rozruch, a dopiero potem było śniadanie - wylicza Andrzej Litwin. - Od godziny 10 do 13 były treningi, a po obiedzie zajęcia w terenie, basen lub sala sportowa. Po kolacji też nikt się nie nudził, bo z sali mogliśmy korzystać nawet trzy razy dziennie. Generalnie program obozu został zrealizowany w całości, a zawodnicy, którzy są przewidziani do najbliższych zawodów, ciężko pracowali pod opieką naszych sensei (nauczyciele z czarnym pasem - red.) nad kondycją, siłą i techniką walki.
Jednak na obozie sportowym nie samym sportem żyli jego uczestnicy, bowiem zaplanowano także wycieczki piesze i autokarowe. Przeprowadzono też tradycyjny konkurs na najlepszą grupę, w którym bezkonkurencyjna okazała się grupa V prowadzona przez sensei Rafała Czerniewskiego.

W konkursie plastycznym zwyciężyli: Agata Kowalczyk (grupa młodsza) i Zofia Sićko (grupa starsza), „Najfajniejszym Chłopakiem” został Filip Paradowski-Piasecki, a za „Najfajniejszą Dziewczynę” uznano Julię Kurek.
Oczywiście nie zapomniano o dyskotece, którą poprowadził DJ Krzysztof Midura. - Kamil Jeziorek i Małgorzata Murawska wytańczyli złote medale - kontynuuje swoją bieszczadzką opowieść bartoszycki trener. - „Najładniejszą Dziewczyną” została Agata Kowalczyk, a „Najmłodszym Uczestnikiem” - Emil Godlewski. Natomiast prestiżowy tytuł „Samuraja Obozu” zdobył Michał Jasinowicz.
W przedostatnim dniu obozu odbył się egzamin na stopnie szkoleniowe kyu, który po kilkugodzinnych zmaganiach wszyscy zaliczyli pozytywnie. Na najwyższe stopnie zdali sempai (uczeń bez czarnego pasa): Dominika Klimaszewska, Artur Iskra, Damian Dydzinski (wszyscy 1 kyu). - Cała trójka to zawodnicy pełnoletni, którzy trenują od wielu lat - wyjaśnia Litwin.
Treningi prowadzili sensei Jarosław Kwaśniewski (3 Dan), Krzysztof Szczepański (3 Dan), Renata Kwaśniewska (2 Dan) i Rafał Czerniewski (1 Dan).
- Podczas obozu opiekę medyczną sprawowała niezawodna sempai Daria Crimella, która troskliwie dbała o nasze zdrowie. Dziękujemy wszystkim za okazaną pomoc, udział w obozie oraz wspólnie spędzony czas! Do zobaczenia latem - kończy Andrzej Litwin.
Obóz w Polańczyku był etapem przygotowań do sezonu, który zapowiada się bardzo ciekawie.

Już w sobotę 16-osobowa grupa zawodników z Bartoszyc wspólnie z Andrzejem Litwinem weźmie udział w seminarium w Ełku, które poprowadzi trener kadry narodowej Gruzji.

Natomiast 25 lutego - też w Ełku - odbędzie się Puchar Mazur, 5 marca zostaną przeprowadzone kwalifikacje do mistrzostw Europy (m.in. z udziałem Amelii Wojciechowicz z Bartoszyc), a 18 marca w Warszawie odbędą się mistrzostwa makroregionu wschodniego. Przewiduje się, że w stolicy zjawią się przedstawiciele około 40 klubów m.in. z Warszawy, Radomia, Lublina, Suwałk i Białegostoku. Stawką tych zawodów są przepustki do mistrzostw Polski (22 kwietnia w Świnoujściu).
ARTUR DRYHYNYCZ



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5