Trzecie miejsce bartoszyckich juniorów

2023-01-12 14:00:00(ost. akt: 2023-01-12 15:04:25)

Autor zdjęcia: Artur Dryhynycz

PIŁKA RĘCZNA\\\ W II Memoriale Jerzego Rudzińskiego najlepsza okazała się Jedynka Kodo Morąg, która wyprzedziła Szczypiorniaka Olsztyn i BSMS Bartoszyce. Co ciekawe wszystkie zespoły odniosły po jednym zwycięstwie, więc zadecydowały bramki.
Jerzy Rudziński zmarł w listopadzie 2020 roku w wieku 72. lat z powodu powikłań po przebytym zapaleniu płuc. W efekcie olsztyńskie środowisko sportowe straciło oddanego działacza i wiernego kibica, dlatego rok temu Szczypiorniak postanowił zorganizować Memoriał Rudzińskiego. Był to jeden z elementów przygotowań zespołu do rundy rewanżowej I ligi. Teraz było podobnie, tylko że tym razem Memoriał miał charakter regionalny, bo udział wzięły jedynie drużyny z województwa warmińsko-mazurskiego. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku I Memoriał Rudzieńskiego wygrał AZS UW Warszawa. 
W tym roku puchar za zwycięstwo w Memoriale trafił do Jedynki Kodo Morąg. Każda z trzech drużyn wygrała jednak po jednym meczu, więc o zwycięstwie zdecydował bilans bramkowy. Jedynka w swoim pierwszym meczu pokonała BSMS Bartoszyce różnicą aż 10 trafień, dlatego w pojedynku ze Szczypiorniakiem mogła sobie pozwolić na minimalną porażkę. 
- Początkowo mieliśmy nie grać w tym turnieju - powiedział Bartosz Idzikowski z Jedynki, który został uznany za najlepszego zawodnika Memoriału. - Fajnie było wrócić do hali LO 5, gdzie się uczyłem i praktycznie całe życie trenowałem. Bardzo się cieszę z zaproszenia od prezesa Konstantego Targońskiego, bo pan Jerzy był znakomitym człowiekiem. Od kiedy pamiętam, zawsze był w olsztyńskiej piłce ręcznej. Już jak chodziłem do czwartej klasy szkoły podstawowej, to spotykałem go na meczach Warmii. Poza tym chodził także na nasze spotkania dziecięce. Pana Rudzińskiego bardzo dobrze wspominam, bo świetnie się dogadywaliśmy, gdy już sam występowałem w Warmii. Mieszkaliśmy zresztą na tym samym osiedlu, więc jeździliśmy razem na treningi i mecze do Uranii. Strasznie żałuje, że nie zobaczył żadnego naszego spotkania w Morągu, bo na pewno by mu się spodobała atmosfera panująca na meczach Jedynki. Brakuje takich osób w środowisku, w pełni zaangażowanych i będących ponad podziałami. Mam nadzieję, że Memoriał potwierdzi, jak wiele pan Jurek znaczył dla piłki ręcznej w Olsztynie, dlatego w następnych rozgrywkach spotkamy się już wszyscy razem - dodał Idzikowski, odnosząc się do braku Warmii Energi wśród uczestników imprezy. Szczypiorniak twierdzi, że z zaproszeniem się spóźnił, bo Warmia miała zaplanowany sparing z superligowym MMTS Kwidzyn, z kolei przedstawiciele Warmii twierdzą, że sparing ten rozegrali, bo... nie dostali zaproszenia na Memoriał.
- A co do naszej gry, to trudno ją ocenić, bo tak naprawdę jesteśmy dopiero po dwóch treningach, poza tym zagraliśmy bez trzech podstawowych zawodników - wyjaśnił na koniec Bartosz Idzikowski. - Trochę szkoda porażki ze Szczypiorniakiem, ale po prostu zabrakło nam sił, bo w ostatnim tygodniu bardzo mocno trenowaliśmy - zakończył doświadczony zawodnik Jedynki. 
Drugoligowiec z Bartoszyc udział w turnieju rozpoczął od cennego zwycięstwa nad Szczypiorniakiem, chociaż w olsztyńskim zespole wystąpili zawodnicy grający na co dzień w I i II lidze. Mecz miał zmienny przebieg - w pierwszej połowie kilkubramkową przewagę osiągnęli bartoszyczanie, który zagrali zdecydowanie lepiej niż podczas niedawnego meczu ligowego, kiedy to w Olsztynie z rezerwami Szczypiorniaka przegrali 24:32. Jednak w drugiej połowie prowadzenie objęli gospodarze turnieju, a ekipa BSMS musiała gonić wynik. Ale wystarczyła udana interwencja Marcina Pałachowskiego (poza tym w bramce zagrał też Kornel Radziwiłowicz) oraz czujna gra obrońców, którzy zablokowali kolejny rzut rywali, by ekipa BSMS osiągnęła niewielką przewagę. Od tego momentu goście dyktowali warunki gry i spokojnie dowieźli zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.

Po meczu udekorowano medalami juniorów Szczypiorniaka i MDK Bartoszyce, które w mistrzostwach województwa zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce, dzięki czemu już niedługo zagrają w 1/16 finału mistrzostw Polski.

Po odebraniu srebrnych medali ekipa BSMS ponownie pojawiła się na boisku, jednak początek meczu z Jedynką bartoszyczanom zdecydowanie nie wyszedł, bo po 8 minutach przegrywali... 0:8. Ale z każdą kolejną minutą systematycznie odrabiali straty, w czym tradycyjnie olbrzymia była zasługa Filipa Tokarza, który kierował grą zespołu, od czasu do czasu trafiając też do siatki. I właśnie po jego rzucie w 23. min ekipa z Bartoszyc przegrywała jedynie 12:13. Jednak po przerwie (grano 2x25 minut) górę wzięło doświadczenie Jedynki, która w II lidze jest na drugim miejscu z jednym punktem straty do lidera. Inna sprawa, że w BSMS grali przede wszystkim juniorzy, dla których - tak jak dla Szczypiorniaka - turniej był jedynie etapem przygotowań do 1/16 finału mistrzostw Polski, w których od 27 do 29 stycznia zagrają z mistrzami Mazowieckiego i Podlaskiego oraz wicemistrzem Podkarpackiego.

- Zagraliśmy dwa mecze z rzędu, w efekcie w drugiej połowie pojedynku z Jedynką chłopcy już „oddychali rękawami” - wyjaśnił Andrzej Możejko, który na ławce trenerskiej tym razem zastąpił Andrzeja Cichockiego. - Poza tym mieliśmy bardzo krótką ławkę rezerwowych, bo w ostatniej chwili kilku chłopaków wypadło nam ze składu.

- Dla nas to był pierwszy kontakt z piłką w tym roku - podsumował Memoriał Konstanty Targoński, trener i prezes Szczypiorniaka. - Do tej pory moi zawodnicy tylko biegali w terenie. Pierwszy mecz (porażka z zespołem z Bartoszyc - red.) od początku się nam nie układał. W drugim graliśmy już lepiej, było więcej zgrania, były inne rzuty, no i w efekcie udało się wygrać. Jedną połowę grali seniorzy, a drugą juniorzy pod kątem przygotowań do 1/16 finału mistrzostw Polski (rywalami olsztynian będzie mistrz województwa podkarpackiego oraz wicemistrzowie Mazowsza i Podlasia - red.). Do gry po kontuzji powrócił Wojciech Golks, ale spokojnie wpuszczam go na parkiet, bo jest po dłużej przerwie. Mamy jeszcze czas, żeby wrócił do gry na pełnych obrotach. 
Prezes Targoński odniósł się także do zamieszania z brakiem zaproszenia dla lokalnego rywala: - Mieliśmy problem z rezerwacją hali, w ostatniej chwili ustaliliśmy termin i dlatego nie udało się nam ściągnąć Warmii Energi, która miała już zaplanowany swój sparing z Kwidzynem. W przyszłym roku będzie już inaczej, tak ustalimy termin, żeby wszystkim olsztyńskim klubom pasował.
Jest spora szansa, że III Memoriał Jerzego Rudzińskiego odbędzie się już w nowej hali Urania, więc z tej okazji nie powinno zabraknąć drugiego olsztyńskiego klubu.
ARTUR DRYHYNYCZ

Wyniki
Szczypiorniak Olsztyn - BSMS Bartoszyce 27:32, BSMS - Jedynka Kodo Morąg 21:31, Szczypiorniak - Jedynka Kodo 35:34

Tabela turnieju
1. Jedynka 3 65:56
2. Szczypiorniak 3 62:66
3. BSMS 3 53:58


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5