Dwie strony medalu, czyli „Przystanek” w Bartoszycach bez przystanku

2022-11-21 09:44:50(ost. akt: 2022-11-21 17:25:26)
W okolicy byłego dworca kolejowego stoi biała wiata

W okolicy byłego dworca kolejowego stoi biała wiata

Autor zdjęcia: Darek Dopierała

„Gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie” – mówi przysłowie. Tym razem jest nieco inaczej: w sprawie wiaty przy budynku byłego dworca kolejowego wypowiedziały się cztery osoby, a każda z nich ma zdanie odrębne od pozostałych.
Radny Witold Darski konsekwentnie głosi swoje zdanie o potrzebie postawienia wiaty przy budynku byłego dworca kolejowego. Andrzej Raszyński, który 14 listopada przesłał do redakcji „Gońca Bartoszyckiego” list uważa, że warto rozważyć chociaż tymczasowe udostępnienie podróżnym któregoś z pomieszczeń dworca jako poczekalni.

Piotr Petrykowski podczas sesji Rady Miasta, która odbyła się 17 listopada wspomniał, że na placu stoi tzw. „biała wiata” postawiona przez firmę „Delux”. Jednocześnie dodał, że pewna część budynku dworca – jeśli przewoźnik komunikacji miejskiej się zgodzi – w wybranych godzinach szczytu odjazdów może zostać udostępniona pasażerom. Nie wiemy czy stanowisko burmistrza jest reakcją na list, który przesłaliśmy do urzędu 14 listopada.
Z Placu Dworcowego odjeżdża wiele autobusów
Fot. Darek Dopierała
Z Placu Dworcowego odjeżdża wiele autobusów

Przypomniał jednocześnie, że pieniędzy na postawienie wiaty w tegorocznym budżecie nie ma. Przypomnijmy, że tegoroczny deficyt budżetowy po ostatniej sesji wynosi 5.297.124,60. W projekcie budżetowym na 2023 rok zaplanowano deficyt 9.865.136 złotych, czyli wyższy o 4,5 miliona wyższy od tegorocznego. Pieniędzy będzie wiec mniej niż w obecnym budżecie.

20 listopada otrzymaliśmy kolejny list w tej sprawie, tym razem napisany przez jednego z mieszkańców budynku byłego dworca, Henryka Zapolnika.
„Sesja nadzwyczajna Rady Miasta Bartoszyce była poświęcona zmianie budżetu, jednak poruszono też tematy różne. Osobiście zainteresował mnie temat wiaty przystankowej na Placu Dworcowym w obrębie stanowisk odjazdowych autobusów.
Godziny szczytu wg naszego czytelnika są od 7 do 17
Fot. Darek Dopierała
Godziny szczytu wg naszego czytelnika są od 7 do 17

Zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym z dn. 16 grudnia 2010 r. art. 18. pkt. 8 to do zadań władz gminy należy budowa, przebudowa i remont wiat przystankowych itd. W marcu 2011 r. w oparciu o tę ustawę gminy przejęły odpowiedzialność za wykonanie i remont wiat przystankowych oraz ich sprzątanie. Zwracam uwagę na różnicę pomiędzy pojęciem „obowiązek”, a „odpowiedzialność”. Obowiązek to czynności, którą ktoś musi wykonać. Odpowiedzialność to ciężar, który ktoś na siebie bierze. Dlatego gmina miejska Bartoszyce nie musi stawiać żadnych wiat, a jeśli to zrobi, to z odpłatnością dla przewoźnika, co przełoży się na wzrost cen i tak drogich biletów. Czy podróżni z tego powodu będą szczęśliwi?
Mieszkaniec budynku byłego dworca obawia się jego dewastacji
Fot. Darek Dopierała
Mieszkaniec budynku byłego dworca obawia się jego dewastacji

Przewoźnicy prywatni – nie mam tu na myśli komunikacji miejskiej – powinni o ich zadbać tak, jak firma „Delux”, która postawiła swoją wiatę. Jednak została zniszczona i to nie przez krasnoludki, ani ufoludki.

Uważam, że problem nie dotyczy komunikacji miejskiej. Na ul. Hubalczyków są dwa przystanki i w zasadzie nie widać osób, które długo oczekują na autobus, bo mieszkańcy zwykle wyliczają czas, by długi nie jechać.

Prawdą jest, że pomieszczenia w pięknie odremontowanym budynku byłego dworca są puste i niezagospodarowane (oczywiście nie wszystkie). Wierzę, że wiosną sytuacja się zmieni, a życie na parterze „Przystanku” będzie tętnić. Jednak pomysł, by wykorzystać pomieszczenia w budynku na poczekalnię uważam za koszmarny, nieprzemyślany, żeby nie powiedzieć chory.

Zamontowane drzwi wejściowe są bardzo ciężkie, z klejowego drewna i oknami trzyszybowymi. Moim zdaniem cztery zawiasy są zbyt słabe, ponieważ już kilkukrotnie w okresie jednego roku były naprawiane w ramach gwarancji, choć używają je jedynie lokatorzy, którzy o swoje dbają. Jeśli będą służyć jako drzwi do poczekalni, najwyżej po miesiącu znajdą się na środku placu. Czeka je taki sam los, jak metalowe bramki na wejściu do tunelu. Połamane, wyrwane z zawiasów, a jedne nawet zginęły.
Fot. Darek Dopierała

Nie wyobrażam sobie, by poczekalnia była czynna w szczycie odjazdów, ponieważ od trwa od 7 do 17-tej. Jestem przekonany, że szybko będą zniszczone ściany i drzwi, a z pomieszczeń nie będą korzystać podróżni, ale również osoby bezdomne i rozrabiacy. Na wiosnę nie będzie już co zbierać.”

Henryk Zapolnik

Obawy pana Henryka zdają się być słuszne. Pisaliśmy już o tym, że mieszkańcy z własnych środków wyremontowali swoją klatkę schodową. Ich zdaniem, po zakończonym remoncie budynku byłego dworca wykonawca powinien przywrócić klatkę schodową do wcześniejszego stanu. Tak się jednak do dzisiaj nie stało. Mieszkańcy 9 listopada złożyli w Urzędzie Miasta pismo w tej sprawie. Powołali się przy tym na przepisy wynikające z ustawy o ochronie praw lokatorów:
1) utrzymanie w należytym stanie, porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynku, służących do wspólnego użytku mieszkańców, oraz jego otoczenia;
2) dokonywanie napraw budynku, jego pomieszczeń i urządzeń, o których mowa w pkt 1, oraz przywrócenie poprzedniego stanu budynku uszkodzonego, niezależnie od przyczyn, z tym że najemcę obciąża obowiązek pokrycia strat powstałych z jego winy.

W przypadku, kiedy urząd nie wykona żądanych przez mieszkańców klatki prac, sprawa prawdopodobnie trafi do sądu - co zaznaczono w piśmie..
Fot. Dariusz Dopierała

Opinie w tej sprawie są więc różne i trzeba znaleźć rozwiązanie, które wyjdzie naprzeciw potrzebom mieszkańców. Pamiętając o słowach przysięgi składanej przez burmistrza miasta: "Obejmując urząd burmistrza miasta, uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców miasta."
Darek Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5