GALERIA, VIDEO) Powroty do szkoły powinny być bezpieczne. Po raz 3. zadbali o to strażacy z Bartoszyc

Nie od dzisiaj wiadomo, że wiedza najskuteczniej wchodzi do głowy przez działanie. Trzeci już Piknik Strażacki, który odbył się 4 września doskonale połączył wiedzę z zabawą. Korzystali z tego nie tylko najmłodsi, ale także dorośli, którzy przybyli na plac przy Państwowej Straży Pożarnej w Bartoszycach. Dzięki temu swego rodzaju „oferta” trafiła do każdego. Niewątpliwie jest to zasługą Bartka Chilmanowicza, który poprzez stowarzyszenie „Mali Wielcy ratownicy” od lat bawiąc uczy udzielania pierwszej pomocy. Dużą rolę odegrała też gmina Bartoszyce, której zastępy OSP uczestniczyły w wydarzeniu. Warto dodać, że „Pikniki Strażackie" są organizowane dzięki współpracy Komendanta Powiatowego PSP w Bartoszycach Andrzeja Harhaja i wójta Andrzeja Dychy.

Jak co roku hasłem pikniku był „Bezpieczny powrót do szkoły” i ta misja była widoczna od samego początku. Najmłodsi chętnie korzystali z nauki poruszania się po pasach, zarówno jako piesi, jak i… pojazdy. Chętni mogli zrobić sobie zdjęcie z Marshallem, czyli bohaterem „Psiego Patrolu”. Na maluchy czekały „dmuchańce”, mundury i kaski strażackie oraz… piana.





Nieco starsi mogli próbować swoich sił na torze przeszkód, ucząc się od najlepszych, czyli Magdaleny Ferenc, która w tegorocznej edycji Toughest Firefighter Challenge wywalczyła brąz. Podczas pikniku mogliśmy zobaczyć pokaz jej umiejętności.


Dzieci w stroju strażaka gasiły ogień, za pomocą strumienia wody bezbłędnie trafiały w okienka „płonącego” domu, szukały niemowlaka w zadymionym namiocie. Starsi uczestniczyli w zawodach, które polegały na zbudowaniu wierzy ze skrzynek będąc… podwieszonymi na linie. Nie zabrakło też zajęć w sali edukacyjnej OGNIK, gdzie można było poznać prawidłowe zasady zachowań w sytuacjach zagrożenia życia, zasad bezpiecznej ewakuacji oraz prawidłowego wzywania służb ratowniczych.




Nie zabrakło emocji związanych z poszukiwaniem „skarbów” z wykorzystaniem wykrywacza metalu. Z pewnością po wysiłku i emocjach towarzyszącym wykonywaniu zadań przydała się ugotowana grochówka, która cieszyła się takim powodzeniem, że w pewnym momencie jej… zabrakło. Sytuację ratowały panie KGW Tęcza Połęcza, które przygotowały przepyszne ciasto.


To oczywiście nie wszystko, bo takiej ilości atrakcji nie sposób wymienić. Wspomnijmy o akcji ratowniczej z wycinaniem poszkodowanego z pojazdu, czy bardzo sugestywnego pokazu tego, jak kończy się gaszenie wodą płonącego oleju.




Już teraz warto zarezerwować sobie czas na przyszłoroczną, IV edycję Pikniku Strażackiego. Można mieć nadzieję, że przynajmniej część uczestników w przyszłości zasili zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Darek Dopierała