Wolny termin Victorii i porażka Łyny

2022-08-25 12:00:00(ost. akt: 2022-08-25 09:22:47)
Orlęta Reszel - Łyna Sępopol 2:0

Orlęta Reszel - Łyna Sępopol 2:0

Autor zdjęcia: facebook

PIŁKA NOŻNA\\\ W 3. kolejce okręgówki ciekawie zapowiadał się mecz w Olsztynie, gdzie Victoria Bartoszyce miała się zmierzyć z Warmią, pojedynek został jednak przełożony na 7 września. Niestety, w Reszlu Łyna Sępopol przegrała z Orlętami.
Przed trzecią serią spotkań aż pięć drużyn miało po dwa zwycięstwa, ale po weekendzie jedynie Vęgoria może się pochwalić kompletem punktów. Inna sprawa, że ekipa z Węgorzewa dość szczęśliwie wygrała w Ełku z Roną, bowiem gola zdobyła w 94. minucie. Poza tym nie doszło do meczu Warmii Olsztyn z Victorią Bartoszyce, a obie te drużyny także mają na swoim koncie komplet dwóch wygranych. Mecz na prośbę gospodarzy został przełożony na 7 września.
Dotychczasowy lider MKS Korsze niespodziewanie zremisował na wyjeździe z LKS Różnowo (pierwsza zdobycz punktowa gospodarzy w tym sezonie), a Mazur Ełk (wcześniej 3. lokata) stracił dwa oczka w Pasymiu. To i tak lepiej niż Łyna, która komplet punktów zostawiła w Reszlu.

* Orlęta Reszel - Łyna Sępopol 2:0 (0:0)

1:0, 2:0 - Romańczuk (45, 83 k); czerwona kartka: Sawicki (70 Orlęta)
ŁYNA: Nicolas Mieczkowski - Jakub Lemański, Karol Snopkowski, Dawid Piasecki, Maciej Ładosz (55 Jakub Młyński), Łukasz Pawłowski (87 Bartosz Ladziński), Mateusz Orłowski, Robert Murawski (46 Sebastian Warcholak), Bartosz Rzeźnik, Paweł Antczak (88 Bartłomiej Młyński), Szymon Rentkowski (60 Radosław Wychudzki)

Około 200 kibiców obejrzało w Reszlu ciekawy i szybki mecz, w którym przewagę mieli gospodarze, ale Łyna też potrafiła namieszać przed bramką Orląt.
Gole jednak zdobywali jedynie reszelanie, a konkretnie Paweł Romańczuk, który w 45. min minął obrońcę, po czym z 12 metrów trafił tuż przy słupku, a w 83. min z rzutu karnego podwyższył na 2:0.
Warto zauważyć, że od 70. min piłkarze z Sępopola grali w przewadze, jednak nie potrafili tego zamienić na gole.
- Mecz mógł się podobać, bo sporo się działo - wyjaśnia Paweł Dobrzyński, prezes Łyny. - Jednak więcej klarownych sytuacji bez wątpienia miał Reszel, chociaż gola tuż przed przerwą zdobył dopiero po naszym błędzie, gdy przy wyprowadzaniu kontrataku straciliśmy piłkę w środku pola, co po chwili bezlitośnie wykorzystali rywale.
W ostatnich sekundach pierwszej połowy trzeba było szanować piłkę, ale gości zgubiły gorące głowy. W efekcie po przerwie musieli odrabiać straty, co łatwe nie było, bowiem Orlęta zyskały sporą przewagę. - Mimo to przy stanie 1:0 dla gospodarzy mieliśmy okazje bramkowe Gdybyśmy wykorzystali jedną z nich, wtedy może wynik byłby inny. Szczerze jednak muszę przyznać, że gospodarze tego dnia byli lepsi - dodaje prezes Łyny.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 83. minucie, gdy po faulu Nicolasa Mieczkowskiego arbiter odgwizdał rzut karny. - Decyzja dość kontrowersyjna, ale sędzia po meczu tłumaczył, że napastnik Orląt jako pierwszy dotknął piłki, a nasz bramkarz na niego wpadł - wyjaśnia Paweł Dobrzyński.
Ostatecznie Romańczuk z 11 metrów po raz drugi tego dnia pokonał Mieczkowskiego, ale 16-letni bramkarz i tak był mocnym punktem zespołu z Sępopola. M.in. obronną ręką wyszedł z dwóch sytuacji sam na sam z rywalami. - Nicolas jest bardzo młody, więc musi popełniać błędy, lecz generalnie radzi sobie bardzo dobrze, w efekcie obecnie jest naszym bramkarzem numer jeden. Chyba że Gianluigi Buffon zdecyduje się do nas przyjść, ale szanse na to są raczej niewielkie - ze śmiechem przyznaje prezes Dobrzyński, a my przypominamy, że Buffon to włoski bramkarz, m.in. mistrz świata z 2006 roku oraz wicemistrz Europy z 2012 roku.
W sobotę Łyna zagra w Orzyszu - przed sezonem zdecydowanym faworytem byłyby Śniardwy, ale w zespole tym zaszły spore - i to na gorsze - zmiany kadrowe. - Trzech graczy odeszło do Mamr Giżycko, kogoś też podebrał Ełk, dlatego nie jest to już ten sam zespół, który wiosną wygrywał mecz za meczem, będąc zdecydowanie najlepszym zespołem naszej grupy - przypomina Paweł Dobrzyński. Mimo osłabienia Śniardwy nie zapomniały, jak się gra w piłkę, o czym w 3. kolejce boleśnie przekonał się Mazur Pisz. - Cały czas jest to solidna drużyna, która powinna powalczyć o miejsca 4-8. Natomiast trudno na razie wskazać zespół, który ma największe szanse na awans, Myślę, że więcej będziemy wiedzieć po dwóch lub trzech następnych kolejkach. Dotychczasowe wyniki sugerują jednak, że mocne będą Vęgoria, która na razie gra na zero z tyłu, oraz Victoria, Korsze i Warmia - kończy Dobrzyński.

* Inne wyniki 3. kolejki: Rona 03 Ełk - Vęgoria Węgorzewo 0:1 (0:0), Wilczek Wilkowo - Żagiel Piecki 3:1 (2:0), MKS Jeziorany - Czarni Olecko 4:1 (0:0), Śniardwy Orzysz - Mazur Pisz 6:1 (2:1), LKS Różnowo - MKS Korsze 1:1 (1:1), Błękitni Jurand Pasym - Mazur Ełk 0:0, Warmia Olsztyn - Victoria Bartoszyce (przełożony na 7 września, 16:45).

* 4. kolejka, piątek: Błękitni Pasym - MKS Korsze (17); sobota: Victoria Bartoszyce - Wilczek Wilkowo (17), Śniardwy Orzysz - Łyna Sępopol (17), Żagiel Piecki - MKS Jeziorany (17:30), Mazur Ełk - Warmia Olsztyn (16), Vęgoria Węgorzewo - LKS Różnowo (17); niedziela: Rona 03 Ełk - Mazur Pisz (15.30), Czarni Olecko - Orlęta Reszel (15).


PO 3 KOLEJKACH
1. Vęgoria 9 5:0
2. Korsze 7 13:3
3. Mazur E. 7 7:1
4. Warmia* 6 13:4
5. Victoria* 6 9:1
6. Jeziorany 6 5:2
7. Wilczek 6 7:6
8. Śniardwy 4 7:4
9. Orlęta 4 3:2
10. Błękitni 4 3:6
11. Łyna 3 1:4
12. Czarni 3 7:11
13. Różnowo 1 3:7
14. Żagiel 0 5:14
15. Rona 03 0 1:11
16. Mazur P. 0 2:15
* mecz mniej


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5