Linka śmierci w okolicach podbartoszyckiego Falczewa

2022-07-29 11:35:40(ost. akt: 2022-08-02 08:30:02)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

Rozwieszona pomiędzy drzewami stalowa linka nazywana się linką śmierci. Jeśli trafia na nią motocyklista, zderzenie może zakończyć się śmiercią i poderżniętym gardłem. W Falczewie ktoś rozwiesił żyłkę. 15-latka uratował… deszcz.
Z redakcją skontaktowała się czytelniczka, której syn często korzysta ze ścieżki rowerowej, biegnącej z bartoszyckich „Działek” w kierunku Żydowa (DW 512).

— We wtorek 26 lipca około godzina 21:30 mój 15-letni syn jechał ścieżką rowerową w okolicy miejscowości Falczewo. Padał lekki deszcz, więc był skulony. Na wysokości obok motocrossu, pomiędzy drzewem a znakiem Natura 2000 najechał na żyłkę.
W bliskim sąsiedztwie powstaje nowe osiedle, co również powoduje wzmożony ruch. W październiku 2021 roku pisaliśmy o potrąceniu rowerzysty, do którego również doszło na tej samej ścieżce rowerowej. Ruch w tym miejscu jest znaczny.
Fot. Dariusz Dopierała

Okazało się, że nastolatek najechał na żyłkę lub linkę, zawieszoną zawieszona pomiędzy drzewem, a tablicą NATURA 2000.
— To jest ścieżka rowerowa, a nie chodnik! Ponieważ jest położona zaraz za bartoszyckimi "Działkami", korzysta z niej wielu mieszkańców Bartoszyc. Spacerują, chodzą z kijkami, ale także jeżdżą na rowerach, hulajnogach elektrycznych i deskorolkach. Ruch jest więc bardzo duży. Na szczęście syn nie jechał szybko, a ponieważ padał deszcz był również skulony. Boję się pomyśleć co by było, gdyby jechał wyprostowany... Szczęście trafiło to na brodę, a nie na szyję. Przecież mógł uszkodzić sobie krtań, a przy większej prędkości mógł - nie daj Boże - przeciąć sobie szyję.
W bliskim sąsiedztwie powstaje nowe osiedle, co również powoduje wzmożony ruch. W październiku 2021 roku pisaliśmy o potrąceniu rowerzysty, do którego również doszło na tej samej ścieżce rowerowej. Ruch w tym miejscu jest znaczny.
Na szczęście zakończyło się na niewielkich obrażeniach
Fot. redakcja
Na szczęście zakończyło się na niewielkich obrażeniach

Zdaniem naszej czytelniczki, w okolicy od dłuższego czasu dzieje się coś dziwnego.
— Rozmawiałam na ten temat z osobami, które mieszkają na nowym osiedlu na Falczewie. Od pewnego czasu dzieje się tam coś dziwnego. Wcześniej ktoś na ścieżce rowerowej postawił snopek, teraz pojawiła się żyłka.

W jednym z komentarzy zamieszczonych przez internautów pod postem na temat "linki śmierci" ktoś zaznaczył, że również w okolicach lasku TPD w Bartoszycach jadąc motorem natknął się na rozwieszoną linkę.
Fot. Dariusz Dopierała

Ktoś, kto mocuje żyłkę lub linkę być może traktuje to jako świetny dowcip. Jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielkie zagrożenie stwarza dla użytkowników ścieżki rowerowej. Najechanie na nią z dużą prędkością może zakończyć się tragicznie. Trafienie na nią podczas jazdy na motorze, ale również jakimkolwiek pojeździe przy wyższej prędkości może zakończyć się nawet poderżnięciem gardła.
W tym miejscu rozwieszono żyłkę
Fot. redakcja
W tym miejscu rozwieszono żyłkę

— Obrażenia są zależne od prędkości — mówi ratownik Daniel Rożko. — Przy niskiej może powstać rana powierzchowna lub głęboka z uszkodzeniem struktur dróg oddechowych, a nawet dużych naczyń. Przy dużych prędkościach może dojść do dekapitacji, czyli odcięcia głowy od tułowia. Jest to bardzo niebezpieczna pułapka i duża bezmyślność osób, które taka żyłkę czy linkę rozwieszają.

Sprawcy grozi za to odpowiedzialność karna. Jednak w tym przypadku matka nastolatka nie zgłosiła zdarzenia na policję.
dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5