„Łączy nas muzyka”- twierdzą Urszula Pawlik i Joanna Kondrat, które w Bartoszycach zorganizowały międzynarodowe warsztaty muzyczne

2022-06-23 11:00:00(ost. akt: 2022-06-23 11:59:51)

Autor zdjęcia: Piotr Motek

Muzyka może łączyć, nie ma rzeczy niemożliwych, a dobry pedagog sprawia, że trudne staje się możliwe. Takie podejście królowało podczas trzydniowych, międzynarodowych warsztatów, które odbyły się w Bartoszycach. Dwanaścioro dzieci z Polski i Ukrainy pod opieką Joanny Kondrat doskonaliło swoje umiejętności.
W Młodzieżowym Domu Kultury odbyły się międzynarodowe warsztaty muzyczne. „Łączy nas muzyka” to realizacja pomysłu Urszuli Pawlik, która do prowadzenia zajęć zaprosiła pochodzącą z Bartoszyc Joannę Kondrat.
Fot. Piotr Motek

— Towarzyszył mi — opowiada piosenkarka — pedagog szkoły muzycznej, wyczulony na talenty dzieci, pianista, Tomek Banul i skrzypaczka z Połtawy – ciepła, serdeczna i zorientowana na dzieci, Lena Romanenko. Dzieci natychmiast im zaufały, poczuły się dobrze. Jestem ogromnie wdzięczna Uli Pawlik za możliwość poprowadzenia tych warsztatów. Ula jest wielu bartoszyczanom znana z nietuzinkowych koncepcji idących „pod prąd”. Mimo przeciwności, zawsze zmierza do rozwiązań. Na względzie ma dobro dzieci i szuka sposobu, aby doświadczały jakości.

Warsztaty to efekt wielu dni pracy i wysiłku włożonego przez Urszulę Pawlik oraz wolontariuszy Fundacji Lelka, a Młodzieżowy Dom Kultury użyczył miejsca na przeprowadzenie zajęć. W warsztatach, które trwały od 17 do 19 czerwca uczestniczyło dwanaścioro dzieci z Bartoszyc, Bisztynka , Górowa Iławeckiego, Kętrzyna oraz uchodźcy z Ukrainy. Większość piosenek, wykonanych podczas finałowego koncertu wybrzmiała w dwóch językach: polskim i ukraińskim, a jedną również po angielsku. Kilka utworów zaśpiewano wyłącznie po polsku.

— To co zasiejesz w dziecku, będzie w nim wzrastało na przestrzeni lat. Jeśli postawisz mu poprzeczkę wysoko – być może nie od razu osiągnie cel. Ale jeśli wszystko pójdzie dobrze i dziecko zostanie w dobrych emocjach i poczuciu postępu, prawdopodobnie znajdzie motywację, aby próbować dalej. Mówię o tym, bo na warsztatach śpiewamy z dziećmi standardy jazzowe. My dorośli wiemy, że to duże wyzwanie. A dla dzieci sprawa jest prosta: „podoba mi się i chcę”, albo „nie podoba mi się i nie chcę”.
Fot. Piotr Motek

Czy dzieci dokonały niemożliwego? Wystarczy posłuchać opinii kilkorga uczestników. O swojej przygodzie w Bartoszycach opowiada m.in. Agata Pierzchanowska z Kętrzyna.

— Zanim udało mi się dotrzeć do dnia, kiedy zaśpiewałam solowo piosenkę niesamowitej Joanny Kondrat, kilkanaście razy powtarzałam ją, by zabrzmiała jak najlepiej. Utwór mówi o miłości, o zaufaniu do bliskiej osoby. Jej wersja warsztatowa „Budu poruć budu s toboju” zabrzmiała w dwóch językach, bo końcu o to chodzi. Międzynarodowe warsztaty muzyczne "Łączy NAS muzyka" łączy coś więcej niż jedna planeta, na której żyjemy. To muzyka. Kilka dźwięków. Nasza pasja, nasza droga, coś co nas uszczęśliwia.

— Było pięknie, wzruszająco, magicznie i cudownie — na swoim profilu napisała Natalia Wawirowicz.

— Koncert z Joanną Kondrat był przepiękny — mówi Kornelia Oziewicz. — Nie mogę doczekać się kolejnego.
Fot. Piotr Motek

Jak widać, uczestnicy z przyjemności i sukcesem skorzystali z warsztatów. Niewątpliwie jest to efekt pracy prowadzących.

— Zadanie dla nas, pedagogów — kontynuuje Joanna Kondrat — brzmi więc: spraw, aby twojemu uczniowi podobały się rzeczy, które go uszlachetniają. Zasiej dobre ziarno. Uczyń trudne – przystępnym. Naucz go rozpoznawać wartość. To wszystko jest możliwe. Tylko trzeba dziecko otworzyć. Sprawić, że uwierzy w siebie, przestanie zakładać porażkę. Dzieci zachodzą tak daleko jak uwierzą, że mogą. Obok pracy muzycznej, na warsztatach zabiegamy właśnie o to, aby dzieci poczuły swoją siłę. Tak było na warsztatach „Łączy NAS muzyka”. Ośmioletni Marco, w ślad za nim dziewięcioletni Filip – podeszli do mnie i wyznali, że chcą zaśpiewać „What a wonderful world” Louisa Armstronga. Nie zmuszaliśmy ich. Po prostu to śpiewaliśmy. A oni poczuli, że to łatwe i że też mogą. W ten sposób z roli solistki spadłam do chórku. I było świetnie!

To pierwsze międzynarodowe warsztaty w Bartoszycach. Czy będą kolejne? O tym zdecyduje pani Ula, jednak… przecież nie ma rzeczy niemożliwych!
Dariusz Dopierała

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5