Czeka mnie jeszcze daleka droga - mówi Dominika Grykin-Tołoczko, nowa dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Sępopolu

2022-06-07 10:00:00(ost. akt: 2022-06-07 09:58:22)
Dominika Grykin-Tołoczko

Dominika Grykin-Tołoczko

Autor zdjęcia: sztab WOŚP Bartoszyce

Po 6 latach ze stanowiskiem dyrektora Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury (M-GOK) w Sępopolu pożegnała się Magdalena Gutkowska. W konkursie, którego wyniki ogłoszono 2 czerwca wygrała Dominika Grykin-Tołoczko.
Na profilu M-GOK dotychczasowa dyrektorka Magdalena Gutkowska podziękowała za sześć lat spędzonych w placówce.

Wspólnie tworzyliśmy Dom Kultury, który stał się sercem nie tylko Sępopola. Sercem, bijącym zgodnym rytmem pracowników, instruktorów, artystów. Daliśmy możliwość współpracy różnych pokoleń podczas warsztatów i zajęć. Budowaliśmy wspólnotę mieszkańców, ponad podziałami, na różnorodnych wydarzeniach artystycznych. Wierzę, że nic nie przekreśli naszego dorobku i historii.

Wśród wymagań, które powinni spełniać kandydaci określono doświadczenie w zakresie organizowania i prowadzenia imprez kulturalnych. W konkursie, którego wyniku opublikowano w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miejskiego w Sępopolu wygrała Dominika Grykin-Tołoczko. Nie wiemy, ilu kandydatów aplikowało na to stanowisko.

Dominikę Grykin-Tołoczko znają prawdopodobnie wszyscy, którzy w jakimkolwiek stopniu uczestniczyli w finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, akcjach charytatywnych na rzecz m.in. uchodźców oraz… hufca ZHP. Dominika Grykin-Tołoczko jest związana z bartoszyckim Hufcem ZHP i obecnie ma stopień przewodnika. Jest również drugim w powiecie bartoszyckim dyrektorem placówki kulturalnej o harcerskich korzeniach. Komendant Hufca Paweł Wołoch pełni funkcję dyrektora Ośrodka Kultury i Aktywności Lokalnej w Bisztynku.

Ciepłych słów pani Dominice w rozmowie przeprowadzonej przy okazji Dnia Kobiet nie szczędził wspomniany Paweł Wołoch.

— Dominika jako jedna z pierwszych podejmuje ważne i trudne działania. Większość kojarzy ją jako instruktorkę harcerstwa i główną twarz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od wielu lat jest motorem oraz kołem napędowym całej Orkiestry i wszystkich działań organizowanych w Bartoszycach. Jest osobą, która zazwyczaj stawia się w gotowości do podejmowania trudnych, wymagających działań. Jeżeli chodzi o pomoc uchodźcom z Ukrainy i skautom z organizacji Płast, to z własnej inicjatywy zajęła się współpraca i koordynacja wszystkich zbiórek, które trwają w szkołach oraz w różnych punktach na terenie Bartoszyc. Pomagają jej w tym naturalne umiejętności zarówno logistyczne, jak i zarządcze.

Fot. arch. domowe
O samopoczucie i plany zapytaliśmy nową dyrektorkę Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury.

[b]— Gratuluję. Decyzja o wyborze zapadła niedawno. Informacja pojawiła się na stronie gminy w czwartek 2 czerwca. Gratuluję i... od razu spytam o plany. [/b]
— Przyznam się, że wolę rozmawiać o efektach i konkretach niż o planach. Myślę, że jak się wdrożę i zacznę realizować swoj plan to będzie o czym rozmawiać.

— Rozstrzygnięcie konkursu nieco się przesunęło. Było dużo oczekiwania i niepewności?
— Jak przy każdej tego typu decyzji i konkursie. Nie ukrywam, że cieszę się i wiem, że długo na to pracowałam. Mam też świadomość, że dostanie się na stanowisko to jedno, a tworzenie kultury to drugie. Czeka mnie jeszcze daleka droga.

— Mieszkańcy powiatu bartoszyckiego znają pani działalność społeczną i charytatywną. Jakie związki miała pani z kulturą?
— Jeżeli chodzi o moją działalność w kulturze to nie ma wątpliwości, że działam w kulturze od wielu lat. Zaczynałam jako wolontariusz, następnie tworzyłam ją jako lider, teraz przejmuję rolę dyrektora. Jest to dla mnie nowa funkcja, ale jednocześnie bliska sercu. Dlatego liczę, że niebawem będę mogła więcej mówić o kulturze na terenie Sępopola. Jak wspomniałam wcześniej, jestem osobą, która woli mówić o efektach i konkretach, niż o planach i wizjach.
— Jednak w informacji zamieszczonej z wynikami konkursu czytamy, że przedstawiła pani spójną i ciekawą koncepcję funkcjonowania i rozwoju Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Proszę przedstawić ją czytelnikom.
— Przede wszystkim zależy mi na tym, by kulturę w Sępopolu tworzyć z mieszkańcami i dla mieszkańców, aby Dom Kultury był miejscem otwartym na nowe inicjatywy. Zacznę od diagnozy potrzeb kulturalnych tak, by ofertę dopasować do oczekiwań. Z pewnością w swoich działaniach będę wykorzystywała ogromny walor gminy Sępopol, jakim jest jego położenie w malowniczej nizinie.

— Czy oznacza to więcej działań w terenie?
— Chciałabym, aby kultura wychodziła do ludzi. Na terenie Gminy Sępopol znajduje się wiele wyremontowanych świetlic, co z pewnością wykorzystam w swoich działaniach. Jestem również otwarta na inicjatywy oddolne.

— Dziękuję za rozmowę.
dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5