Historia jednej naprawy, czyli o bartoszyckich wyrokach słów kilka

2022-05-26 10:30:00(ost. akt: 2022-05-28 13:46:10)
Urząd Miasta w Bartoszycach wskazuje na wyrok WSA

Urząd Miasta w Bartoszycach wskazuje na wyrok WSA

Autor zdjęcia: pixabay.com

FELIETON \\\ Urząd Miasta w Bartoszycach publikuje wyrok WSA w sprawie „skargi” dziennikarza, której Sąd nie rozpatrywał. Pominięto wcześniejsze wyroki, w których skargę oddalono i uwzględniono w części. Czy to sposób na wystawienie pod pręgierz opinii publicznej?

Historia jednej naprawy


Rok temu kupiłem w sklepie „Kangur-X” składany przez nią komputer. Sprzęt się zepsuł, ale ma jeszcze gwarancję. Zaniosłem go do sprzedawcy. Ten stwierdził, że laptop działa, a poza tym wniosłem go nie przez główne drzwi, a bocznym wejściem. Klientów wchodzących tymi drzwiami sklep nie obsługuje.

Rozczarowany opisałem sytuację na Facebooku. Wysłałem skargę do właściciela galerii, w której jest sklep. Galeria ją odrzuciła ponieważ nie zajmuje się gwarancjami w sklepach, którym wynajmuje lokale. W piśmie zaznaczono, że do innego postępowania wyłączono sprawę wchodzenia przez niewłaściwe - wg sklepu - drzwi. Tę skargę właściciel galerii oddalił. Wskazał jednak, że w umowie najmu zapisano, że klienci mogą wchodzić przez każde z drzwi.

Jeśli chodzi o komputer, zapłaciłem za jego ekspertyzę. Okazało się, że podczas montażu w sklepie nieprawidłowo podłączono zasilanie do dysku co było powodem awarii…

Dwa miesiące później na stronie sklepu i Facebooku pojawia się post: "Informacja w sprawie odrzucenia naprawy gwarancyjnej laptopa sprzedanego przez sklep „Kangur-X”. Reklamacja wpłynęła do serwisu właściciela galerii i dotyczyła nienależytego złożenia komputera przez pracowników sklepu. Skargę złożył Dariusz Dopierała. Galeria skargę odrzuciła."

Ludzie post lajkują, bo komentować nie mogą. Widać ikonki śmiechu, podniesione kciuki. Czytający „mają bekę” z Darka Dopierały.

Marie von Ebner-Eschenbach:

"Kto nic nie wie, musi wszystkiemu wierzyć"


Dokładnie tak wygląda sytuacja opublikowania wyroku WSA przez Urząd Miasta w Bartoszycach. W powyższej historii sklep to Urząd, a właściciel galerii to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie. Niewiele osób wczytuje się w wyrok i wie, że kluczowe są terminy prawne. Odrzucenie skargi oznacza, że Sąd jej nie rozpatruje. Oddalenie, że skarżący nie ma racji, a zaskarżony akt lub czynność są zgodne z prawem. Uwzględnienie oznacza, że naruszono prawo.

Urząd celowo, a może przez roztargnienie opublikował tylko jeden wyrok, który wygląda jak moja przegrana, choć Sąd nie badał, czy zarzut jest prawdziwy. Urząd nie dodał też, że to sędzia sprawozdawca zdecydował o wyłączeniu skargi z innego postępowania, w którym Sąd… przyznał mi częściowo rację.

Nie znajdziemy też na stronie urzędu wyroków dotyczących wcześniejszych skarg. Jedną - dotyczącą nieprzekazania przez urzędnika pytań do adresata, ponieważ „wnioski wysłane mailem pozostawia bez rozpatrzenia".
Chodziło o informacje o narodzinach oraz zgonach. Zapytaliśmy telefonicznie o powód nieprzekazania zapytania do USC. Poinformowano nas, że urząd nie odpowiada na maile. Sąd skargę oddalił (urząd zmieścił się w urzędowym terminie). W uzasadnieniu wskazał, że termin liczy od... wysłania maila (24 luty). W ten sposób po roku „walki" otrzymuję odpowiedzi na maile. Tym samym urząd przyznał się do błędu. To niewątpliwie sukces prawa oraz… mój.

Drugą skargę w sprawie Stacji Socjalnej Joannitów Sąd zobowiązał urząd do uzupełnienia informacji w sprawie Stacji Socjalnej Joannitów (22 luty).

Jeśli już o odrzuceniu skarg mowa… Urząd nie opublikował też postanowienia o odrzuceniu skargi kasacyjnej, którą złożył burmistrz. Obowiązuje tu tzw. przymus adwokacko-radcowski, o czym Piotr Petrykowski został pouczony otrzymując wyrok. Ponieważ burmistrz Piotr Petrykowski prawnikiem nie jest, sąd odrzucił skargę „z automatu”. Nie wiadomo, czy wcześniej zapoznał się z pouczeniem, zrozumiał jego treść, czy był przekonany, że wymogi do złożenia skargi spełnia...

W mojej ocenie publikacja jednego wyroku to „zakrzywianie rzeczywistości”, pewien rodzaj manipulacji i próba celowego ośmieszenia. Jeśli Urząd chciał w ten sposób pokazać, że w sporze ma rację, to strzelał kapiszonem. Huk jest, ale to urząd został z osmaloną twarzą. Jeśli miał być to atak w białych rękawiczkach, teraz trudno będzie je doprać...

Niektórych spraw rozumem ogarnąć się nie da


Trudno mi zrozumieć postawę urzędu. Dlaczego publikuje wyrok, do czego nie jest i tak zobowiązany i to wyłącznie jeden? Dlaczego przez rok nie przyjmował wniosków przesłanych mailem? Dlaczego składał z góry skazaną na odrzucenie skargę kasacyjną? Prościej, uczciwiej i z korzyścią dla wizerunku oraz mieszkańców byłoby od razu udzielić pełnej informacji, po wyroku ją uzupełnić, a nie iść w zaparte... Jednak urząd konsekwentnie realizuje swoje stanowisko, że odpowie na wszelkie informacje, komentarze i wyjaśnienia, wszystkim dziennikarzom, tylko wystąpi z prośbą inny dziennikarz.

Możliwym wyjaśnieniem może być to, że publikacja wyroku miała na celu wystawienie dziennikarza pod pręgierz opinii publicznej. A urząd nie chce przyznać się do błędu i konsekwentnie stara się pozbyć niewygodnego dziennikarza, Za rok będą przecież wybory.
dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5