„Kafka bartoszycka” integruje społeczność. Zaprasza rodziny z dziećmi z Polski i Ukrainy

— Skąd wziął się pomysł?
— Niedaleko Brodnicy — mówi Patrycjusz Kuzia — mamy grupę pochodzących z Bartoszyc przyjaciół, którzy zorganizowali podobne spotkanie. Uczestniczyły w nim cztery rodziny z Polski i cztery z Ukrainy. Znajomi zamieścili post na Facebooku i stwierdziliśmy, że fajnie byłoby taką akcję zrobić w Bartoszycach. Pomysł jest taki, aby przyszli do nas zarówno Polacy jak i Ukraińcy. Na miejscu będzie można wypić ciepłą herbatę, gorącą czekoladę, zjeść kawałek ciasta. Oczywiście będzie to bezpłatnie. Chcemy, aby mieszkańcy przede wszystkim się poznali i stworzyli społeczność. Niech wiedzą, gdzie kto mieszka. Kto wie, w przyszłości może ktoś będzie potrzebował pomocy? Głównym wydarzeniem będzie jednak wyjście z dziećmi na plac zabaw.

— Jest to jednak szersza akcja.
— Tak. Głównym wydarzeniem będzie jednak wyjście z dziećmi na plac zabaw. Dodatkowo w spotkaniu na placu zabaw będzie uczestniczyła psycholog Małgorzata Kuzia, z którą będzie można porozmawiać. Zaproponowała, że jeden dzień w tygodniu będzie bezpłatnie przyjmować osoby z Ukrainy. dzień jeszcze nie został ustalony. Dzisiaj będzie kilka osób, które będą mogły w razie czego będą mogły zająć się tłumaczeniem. Jednak myślimy nad usunięciem bariery językowej w gabinecie.

— To jednorazowa akcja?
— Mam pomysł, aby było to wydarzenie cykliczne. Już myślę o przyszłości. Może wyjazd na ognisko? Dzisiejsze spotkanie jest organizacyjne, zobaczymy jakie będzie zainteresowanie. Mam deklaracje współpracy, w tym Hufca ZHP, Szkoły Podstawowej nr 8 z UJN w Bartoszycach. Zobaczymy, ile osób przyjdzie, swój udział deklarowało kilkadziesiąt osób. Nasza propozycja odbiła się szerokim echem. W inicjatywę zaangażowali mieszkańcy Bartoszyc, jak i firmy. Zgłosiły się panie, które upiekły i dostarczyły nam ciasta. Jedna z piekarni zadeklarowała dostarczenie wypieków.
— Dziękuję za rozmowę.

dar
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl