Co roku w okresie grzewczym jest więcej pożarów sadzy - mówi st. kpt. Piotr Kowalski z Komendy Powiatowej PSP w Bartoszycach

2022-02-10 15:00:00(ost. akt: 2022-02-13 22:25:26)

Autor zdjęcia: sekc. Krystian Archacki

W okresie zimowym strażacy często wyjeżdżają do pożarów, których przyczyną jest paląca się sadza. Warto w czasie wzmożonego "dogrzewania się" zwrócić uwagę na zasady bezpieczeństwa. Rozmawiamy z oficerem prasowym z Komendy Powiatowej PSP w Bartoszycach, st. kpt. Piotrem Kowalskim.
W ostatnich miesiącach PSP odnotowała wiele pożarów. Pisaliśmy o niektórych z nich. W Wągnikach spłonęły garaże i samochód. W Gałajnach dwie rodziny zostały bez środków do życia. W Sędławkach wybuchła butla gazowa. W Skitnie pożar zniszczył dom.

— Od 1 stycznia — mówi oficer prasowy PSP Bartoszyce, st. kpt. Piotr Kowalski — odnotowaliśmy 18 pożarów w obiektach budowlanych, wśród nich siedem dotyczyło sadzy w przewodach kominowych.

— To więcej niż zazwyczaj?
— Co roku odnotowujemy w okresie grzewczym znaczną ilość pożarów sadzy. Jest to bardziej widoczne w momencie, kiedy mamy znaczne spadki temperatury. Rosną jednak i pozostałe rodzaje pożarów w obiektach budowlanych. Wynika to prawdopodobnie z tego, że w tym czasie instalacji są bardziej eksploatowane.

Jak wygląda paląca się sadza można zobaczyć na zdjęciach wykonanych podczas akcji strażaków w miejscowości Nisko.

Fot. sekc. Krystian Archacki

— Czy rodzaj opału ma na to wpływ?
— Do pożarów sadzy dochodzi przede wszystkim w kominach opalanych paliwem stałym np. węglem lub drewnem. Czym gorsza jakość stosowanego opału, tym szybciej w kominie będą gromadzić się sadze, co będzie wymagało częstszego czyszczenia przewodów w okresie użytkowania. Pośrednio zwiększa to prawdopodobieństwo powstania pożaru.

Przepisy wymagają usuwania zanieczyszczeń z przewodów dymowych i spalinowych:
— cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym (np. węglem, drewnem),
— dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym,
— co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych,
— co najmniej raz w roku usuwamy zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych, tam gdzie zachodzi proces spalania.

— Warto zaznaczyć — dodaje Piotr Kowalski, — że w przepisach mówi się o czyszczeniu przewodów w okresie użytkowania co najmniej raz na 3 miesiące w przypadku paliwa stałego, lub co najmniej raz na 6 miesięcy w przypadku opalania gazem lub paliwem płynnym. To oczywiście maksymalny czas, w którym należy przewody kominowe czyścić.

Fot. sekc. Krystian Archacki

— Poza paleniem w piecu, częściej też się dogrzewamy.
— Zgadza się. W sezonie grzewczym bardziej eksploatowane są przewody kominowe, jak również częściej stosuje się urządzenia, najczęściej elektryczne o dużej mocy. A one zawsze powodują dodatkowe zagrożenie. Ważne jest używanie ich zgodnie z instrukcją i ustawianie w odpowiednim miejscu. Urządzenia, które używamy do dogrzewania się, a które pobierają dużą moc, wymagają zwrócenia większej uwagi na zasady bezpieczeństwa.

Fot. sekc. Krystian Archacki

Niestety, jak się dowiadujemy nieoficjalnie w przypadku pożarów które miały miejsce w naszym powiecie w tym roku, częściej powodem jest nie instalacja elektryczna, ale stosowane urządzenia.
dar



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5