Poligonowa jazda na koniec sezonu

2021-11-19 16:00:00(ost. akt: 2021-11-19 13:36:23)
Maciej Grabowski/Adam Binięda

Maciej Grabowski/Adam Binięda

Autor zdjęcia: archiwum teamu

SPORTY MOTOROWE\\\ Baja Drawski Dzień Niepodległości był ostatnią rundą Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych i Pucharu Dacia Duster Motrio Cup. Załoga Bartłomiej Grabowski-Adam Binięda (Hołowczyc Racing) zaliczyła kolejny udany występ.
Pierwotnie rajd miał się odbyć w maju na poligonie w Żaganiu, ale ostatecznie został przełożony na listopad i zarazem przeniesiony do Drawska, gdzie organizator przygotował jeden odcinek specjalny o długości 73 km, który załogi zaliczyły trzykrotnie. Wśród uczestników byli Bartłomiej Grabowski i Adam Binięda (Hołowczyc Racing).
Na mecie mieszkający w Bartoszycach Adam Binięda powiedział: - Pojechaliśmy zgodnie z naszymi założeniami, czyli chcieliśmy dobrym wynikiem zakończyć ostatni rajd sezonu i swój cel zrealizowaliśmy. Oprócz drugiego miejsca w Pucharze Dacii, zajęliśmy także trzecie miejsce w mocniej obsadzonej klasie T2, co jest takim małym bonusem. Po dwóch poprzednich niezbyt szczęśliwych dla nas rundach, w których wypadek i awaria auta pozbawiły nas mety, a przede wszystkim punktów, mieliśmy już tylko matematyczne szanse na podium w klasyfikacji rocznej. Cóż, w sytuacji, gdy każdy punkt jest cenny, dwa nieukończone rajdy, w tym ten najważniejszy, czyli podwójnie punktowana Baja Poland, znacznie zmniejszyły nasze szanse na dobre miejsce na koniec roku. Ale taki jest już ten motorsport...

Podczas Baja Drawsko załoga Grabowski-Binięda chciała powrócić do swojego dobrego tempa z początku sezonu, a przede wszystkim wreszcie osiągnąć metę i powalczyć o miejsce na podium. - Organizator przygotował wymagającą trasę i dla załóg, i dla aut - wyjaśnia bartoszycki pilot. - Na ostatnim przejeździe ryzyko awarii lub przebicia opony było bardzo duże z uwagi na zniszczoną już dosyć mocno drogę. Mimo to przez cały rajd utrzymywaliśmy dobre tempo i uniknęliśmy pułapek nawigacyjnych, a że nie mieliśmy także żadnych problemów z autem, więc mogliśmy skupić się tylko na jeździe.

Pierwszy przejazd załoga Grabowski-Binięda przejechała rozważnie, starając się poznać trasę i wyłapać wszelkie pułapki lub niespodzianki. - Drugi przejazd odcinka był już szybszy, poprawiliśmy swój czas o dwie minuty, w efekcie zanotowaliśmy oesowe zwycięstwo - opowiada Adam Binięda. - Niestety, na trzecim przejeździe musieliśmy się zatrzymać, by zmienić przebitą oponę, co kosztowało nas utratę paru minut. Ostatecznie na trzeciej próbie uzyskaliśmy czwarty rezultat, a finalnie zajęliśmy drugie miejsce. Cieszymy się z tego wyniku, bo pokazaliśmy, że potrafimy walczyć o najwyższe miejsce, a gdy tylko unikamy przygód na trasie, wtedy notujemy dobre czasy. Jest to dobry prognostyk przed kolejnym sezonem w Pucharze Dacii Duster, bo najprawdopodobniej będziemy kontynuować swoją przygodę w tym cyklu - kończy pilot z Bartoszyc.
Warto dodać, że w imprezie wzięła udział... Joanna Jędrzejczyk, mistrzyni mieszanych sztuk walki. W swoim debiucie olsztynianka - pilotowana przez Wojciecha Jermakowa - w klasyfikacji Rajdowego Pucharu Polski ukończyła zmagania na doskonałym drugim miejscu w klasie S2.
Natomiast klasyfikację roczną rajdowych mistrzostw Polski samochodów terenowych wygrał niezniszczalny Krzysztof Hołowczyc!
ARTUR DRYHYNYCZ

WYNIKI
* 6. runda Dacia Duster Motrio Cup: 1. Dominik Jazic/Krzysztof Kuszewski 3:10.23; 2. Maciej Grabowski/Adam Binięda 3:21.25; 3. Andrzej Kalitowicz/Pascal Brodnicki 3:28.12
* Klasyfikacja roczna Pucharu Dacia Duster Motrio Cup: 1. Dominik Jazic/Krzysztof Kuszewski - 110; 2. Wojciech Musiał/Daniel Siatkowski - 75; 3. Andrzej Kalitowicz/Pascal Brodnicki - 66; 4. Maciej Grabowski/Adam Binięda - 59; 5. Mariusz Pietrzycki/Tomasz Mroczek - 35; 6. Tadeusz Rzeżuchowski/Wojciech Jermakow - 22.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5