Znamy wstępne straty w wyniku pożaru oddziału w bartoszyckim szpitalu (galeria, video)

2021-11-08 12:00:00(ost. akt: 2021-12-03 09:42:13)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

W nocy z 5 na 6 listopada wybuchł pożar w Oddziale Chorób Wewnętrznych i Chorób Płuc z Salami Intensywnego Nadzoru bartoszyckiego szpitala. Znamy jego konsekwencje.
Informowaliśmy o pożarze, który wybuchł po godzinie 3 w nocy z 6 na 7 listopada w Oddziale Chorób Wewnętrznych i Chorób Płuc z Salami Intensywnego Nadzoru w Bartoszycach. Jako pierwsza pożar zauważyła pielęgniarka pełniąca dyżur. Wyprowadziła z sali 54-letniego pacjenta. Niestety, z powodu dużego zadymienia, nie zdołała ewakuować reszty pacjentów, powiadomiła jednak służby. Na miejsce jako pierwsi przyjechali policjanci z Komendy Powiatowej w Bartoszycach. W międzyczasie na miejsce przybyła również straż pożarna.

Fot. Dariusz Dopierała

Ewakuowano łącznie 7 osób, w tym dwie pielęgniarki. Personel szpitala może mówić o ogromnym szczęściu. Dzięki przygotowaniu pomieszczeń na cele oddziału „covidowego", w salach przebywało tylko pięciu pacjentów. Dodatkowo, "na wejściu" do pomieszczeń zamontowano ciężkie „bariery” ochronne. Zapobiegło to zadymieniu oraz ewentualnej ewakuacji pacjentów z całego oddziału chorób wewnętrznych.

Fot. Dariusz Dopierała

Jeszcze w niedzielę 7 listopada biegły do spraw pożarnictwa przeprowadził wizję lokalną. Biegły określi, co było źródłem ognia, jak on się rozprzestrzeniał oraz czy zagrażał bezpieczeństwu wielu osób i mienia wielkiej wartości. Na opracowanie analizy biegły ma 14 dni.




Jak informuje asp. Marta Kabelis, Oficer Prasowy KPP w Bartoszycach, prowadzone jest postępowanie „w sprawie”, a nie „przeciwko”. Mężczyzna, który przebywał na sali, na której wybuchł pożar, został przesłuchany. Jednak ze względu na jego stan zdrowia, nie są z nim prowadzone żadne czynności.

Fot. Dariusz Dopierała

Straty w oddziale są znaczne. Do gruntownego remontu są dwie sale (304 A i B), w których wybuchł pożar. Korytarz jest osmalony, pozostałe sale chorych są prawdopodobnie do odnowienia. Czy i w jakim stopniu uszkodzeniu uległy instalacje elektryczne oraz gazów medycznych, okaże się po oględzinach przeprowadzonych przez ubezpieczyciela. Już teraz wiadomo, że straty są nie mniejsze niż 200 tysięcy złotych, a szczegółowo zostaną oszacowane w najbliższym czasie.




W sprawie będzie prowadzone śledztwo w kierunku artykułu 163 Kodeksu Karnego:
§ 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagra­ża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać: pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Fot. Dariusz Dopierała

Wieczorem 7 listopada w Starostwie Powiatowym w Bartoszycach odbyło się posiedzenie zespołu do spraw kryzysowych. Podjęto decyzję o tzw. rewitalizacji oddziału, czyli przygotowaniu go do działalności. Nie ma możliwości, by oddział „covidowy” został uruchomiony w innym miejscu, ponieważ obecnie dwa inne oddziały są w trakcie remontu.

Fot. Dariusz Dopierała

O stanowisko zapytaliśmy rzecznika prasowego wojewody Krzysztofa Guzka.
— Ponieważ w Bartoszycach na ten moment jest niemożliwe powstanie oddziału "covidowego" — mówi Krzysztof Guzek, — termin jego uruchomienia został przesunięty. Konkretna data zostanie ustalona później, w konsultacji z dyrektorem szpitala i Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie powinno to w drastyczny sposób zmienić sytuacji zabezpieczenia medycznego pacjentów zakażonych COVID-19. Dzisiaj (8 listopada) został otwarty oddział "covidowy" w Nowym Mieście Lubawskim.

Fot. Dariusz Dopierała

Odnowienie oddziału zajmie prawdopodobnie około miesiąca, jednak sprawę nieco komplikuje długi weekend. Już dziś, tj. 8 listopada rozpoczną się rozmowy z firmami budowlanymi.





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5