Drift Show w Bisztynku przerósł oczekiwania organizatorów (ZDJĘCIA)

2021-09-12 12:30:00(ost. akt: 2021-12-20 11:03:02)
W Drift Show w Bisztynku zaangażowały się jednostki OSP

W Drift Show w Bisztynku zaangażowały się jednostki OSP

Autor zdjęcia: Arkadiusz Pakuła

BISZTYNEK || 12. września w Bisztynku odbyła się akcja charytatywna na rzecz Krystiana. Drift Show w Bisztynku okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Na imprezie było około 700 osób. Drift Show odbył się na placu "REMA" i trwał około sześć godzin.
Aktualizacja: w ramach zbiórki publicznej nr 2021/1957/KS, która trwała podczas Drift Show w Bisztynku zebrano 15.676,10 złotych!

Drift Show w Bisztynku to kolejna akcja na rzecz Krystiana kolejna akcja na rzecz Krystiana , u którego zdiagnozowano glejaka. Tym razem w czasie wydarzenia przewidziano wejście za symboliczną złotówkę, licytację voucherów, robota sprzątającego oraz vouchera na pielęgnację samochodu.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Przejazd drift taxi oraz gazikiem prowadzonym przez zawodowego kierowcę OFF ROAD Grzegorza Klimka kosztował symboliczne 10 złotych.
— Licytacja przebiegła bardzo pomyślnie , lepiej niż zaplanowaliśmy — mówi organizator, Mirosław Bolibok. — Przyjechało sporo osób nie tylko z powiatu bartoszyckiego. Nasze stoiska, na których wystawialiśmy fanty i poczęstunek na koniec były puste. Wszystko się rozeszło.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Rozeszły się nie tylko fanty, ale i jedzenie. Wystawione były stoiska z ciastami, kawą i herbatą, ale również grochówka, kiełbaska i smalczyk.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Drift Show to nie tylko pokaz jazdy driftingu, klasyków i hammera. Uczestnicy uczestnicy mogli przejechać się drift taxi i gazikiem z kierowcą OFF ROAD Grzegorzem Klimkiem. Wszystkie 250 biletów na Drift Taxi rozeszło się błyskawicznie. Dużo osób skorzystało również z przejazdu gazikiem. Oba pojazdy wypaliły po 40 - 50 l paliwa co oznacza, że naprawdę sporo się działo.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Organizatorzy zapewnili również oprawę muzyczną, a gościem specjalnym była Grupa Pa Tera Follow me.

Mirosław i Mateusz Bolibok dziękują wszystkim, którzy wzięli udział w Drift Show Bisztynek.
— Dziękujemy sponsorom, firmom i uczestnikom. Szczególne podziękowania należą się również burmistrzowi Bisztynka Markowi Dominiakowi, który był patronem wydarzenia.
Organizatorzy szacują, że było ponad 700 osób, liczenie pieniędzy wciąż trwa. Poinformujemy o zebranej kwocie.

Fot. Arkadiusz Pakuła

O opinię zapytaliśmy burmistrza Bisztynka.

— Zaangażowaliśmy się logistycznie w przygotowanie Drift Show — mówi Marek Dominiak. — Powiadomiliśmy pogotowie, a w akcji wzięły udział dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Udało się, było bardzo sympatycznie, a w akcji uczestniczyły całe rodziny z dziećmi. Przygotowano grochówkę i kiełbasę z grilla. Prawdopodobnie będzie to jednak ostatnia zbiórka na ten cel.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Jak się dowiadujemy od burmistrza Bisztynka Marka Dominiaka, wcześniej do Urzędu Miejskiego w Bisztynku wpłynęła od mieszkańców petycja w sprawie hałasu i zanieczyszczania powietrza w okolicach, w których zorganizowano drift.

Fot. Arkadiusz Pakuła

— Podjęte przez nas działania — mówi Marek Dominiak — doprowadziły do tego, że obecnie w tym miejscu nic więcej nie będzie palone.

Co do hałasu wypracowaliśmy kompromis polegający na tym, że ustalono dni i godziny w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek i sobota), w których odbywają się treningi driftingu. Uważam, że to miejsce, w którym zorganizowano Drift Show, jest o wiele bardziej bezpieczne dla pasjonatów sportów motorowych, niż dotychczasowe na targowisku w Bisztynku.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Bisztynek jest doskonałym przykładem na to, że można pogodzić pasję z potrzebami mieszkańców oraz wymogami prawa.
Problem uprawiania drift-u w godzinach nocnych na drogach publicznych, co jest niezgodne z prawem o ruchu drogowym dotyczy nie tylko Bisztynka. Dlatego podczas otwarcia wydarzenia burmistrz Bisztynka podkreślił, że zachęca wszystkich, którzy uprawiają drift na ulicach miasteczka i targowisku miejskim, by korzystali z tego miejsca.

Fot. Arkadiusz Pakuła

Warto dodać, że do Bisztynka zjechali kierowcy z powiatów bartoszyckiego, lidzbarskiego i kętrzyńskiego, co może okazać się szansą na powstanie w miasteczku miejsca otwartego na wszystkich pasjonatów driftu. Przynajmniej taką nadzieję ma burmistrz Bisztynka.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5