Dwulatek zmarł. Sekcja wykluczyła zabójstwo

2021-05-31 10:26:53(ost. akt: 2021-06-02 19:20:09)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: PublicDomainPictures/pixabay.com

Tuż przed Dniem Dziecka doszło do tragedii w Bartoszycach. Wczoraj w ciężkim stanie do szpitala dziecięcego w Olsztynie trafił dwuletni chłopiec, gdzie zmarł. Policja zatrzymała rodziców.
Dwulatek został przywieziony do Szpitala Powiatowego w Bartoszycach. Jego stan był ciężki, więc chłopiec został przewieziony do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Lekarzom nie udało się go uratować. Natomiast prokurator zdecydował o konieczności zatrzymania rodziców. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo.
Do tematu wrócimy.

Aktualizacja


Rodzice Szymona zgłosili się do gabinetu POZ w Szpitalu Powiatowym w Bartoszycach w sobotę 29 maja około godz. 6.10. Dziecko było „lejące się” i nieprzytomne. Zostało przywiezione do szpitala, ponieważ z dwuletnim chłopcem „było coś nie tak”.

W sobotę rano rodzice w pośpiechu wsiadali do samochodu. Z drugim dzieckiem została babcia.

Po zbadaniu dziecka przez lekarza POZ w bartoszyckim szpitalu podjęto decyzję o przekazaniu chłopca do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ponieważ dwuletni Szymon miał niewydolność oddechową, podjęto wentylację oraz wezwano zespół resuscytacyjny. Chłopiec został zaintubowany. Po założeniu sondy stwierdzono „treść fusowatą”. Źrenice chłopca były niesymetryczne, co mogło wskazywać na objawy mózgowe. Podjęto decyzję o transporcie dziecka helikopterem do Olsztyna. Po ustaleniu miejsca około godziny 7:30 wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Dlaczego zawiadomiono policję? Istnieje taki obowiązek, kiedy stan dziecka może wskazywać na przemoc. Nie muszą być to jawne objawy, jak więcej niż jedno zasinienie, czy reagowanie lękiem wobec rodzica. Wystarczy mieć podejrzenie.

Chłopiec nie miał żadnych wyraźnych cech urazu, a jedynie niewielkie zasinienie / zadrapanie na czole. Dziecko było nieprzytomne, bez kontaktu, bez reakcji na bodźce bólowe. Takie objawy świadczą, że dziecko jest bardzo ciężkim stanie.
Badanie w Olsztynie wykazało rozwinięty masywny obrzęk mózgu. W niedzielę wieczorem chłopiec zmarł.

W sytuacji, kiedy następuje zgon, zawsze prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Prokurator zdecydował o konieczności zatrzymania rodziców i podjął postepowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Z uzyskanych informacji wynika, że w rodzinie była założona Niebieska Karta, która wygasła w grudniu. Rodzina była skryta, nie miała w Bezledach wielu przyjaciół. Ojciec chłopca wyjeżdżał do pracy rano z dziadkiem kobiety, wracał wieczorem. Matka od kilku lat nie pracowała, zajmowała się dziećmi. Przedpołudnie spędzała u swojej matki oraz dziadka.

Sąsiedzi nie chcą rozmawiać z mediami. Udało nam się jednak dowiedzieć, że matka dziecka była spokojną dziewczyną, a w mieszkaniu nie było słychać kłótni. Ojca dziecka nikt nie widział pijanego. Zawsze po pracy wracał do domu.

RMF24 poinformowało o komunikacie Rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztofa Stodolnego. Zgodnie z informacją sekcja nie wyjaśniła przyczyn zgonu, jednak wykluczyła udział osób trzecich. Wykazała również, że istniejące zasinienie / zadrapanie na czole nie miało wpływu na zdrowie i życie dziecka. Odpowiedzi na pytanie o przyczynę zgonu może dostarczyć badanie histopatologiczne.


dar

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5