Każdy z nas ma indywidualne potrzeby. Uszanujcie to!

2021-03-24 15:00:00(ost. akt: 2021-03-23 15:04:01)
Andrzej Suski

Andrzej Suski

Autor zdjęcia: archiwum domowe

Andrzej Suski korzystając z elektrycznego wózka, uczestniczy aktywnie w życiu społecznym i zawodowym. Rozmawiamy o barierach, jakie napotykają osoby niepełnosprawne.
Andrzej Suski z Bartoszyc, korzystając z elektrycznego wózka, uczestniczy aktywnie w życiu społecznym i zawodowym.
— Wiem, że pracowałeś zawodowo, teraz jesteś w domu. To efekt pandemii?
— Problem z pracą rozpoczął się jeszcze przed COVID-em. Mam za sobą kilkanaście lat pracy zdalnej. Wcześniej mogłem wybierać oferty. Teraz ich nie ma. Obcinanie dofinansowania do zatrudnienia niepełnosprawnych powoduje, że pracodawcy, zwłaszcza prywatnemu, który jest nastawiony na zysk przestaje się to opłacać. Wiadomo, że zatrudnienie osoby niepełnosprawnej ruchowo oznacza czasem mniejszą wydajność. Kiedyś dopłaty wyrównywały szanse, obecnie tego nie ma. Nie widzę systemowego modelu wsparcia zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Nawet jeśli zatrudnienie jest wspierane, to pracodawcy i PFRON mają coraz więcej obostrzeń. Tylko część jest zasadna. Wymagania nie zawsze są konieczne do wykonywania obowiązków. Albo poszukiwane są osoby z wyższym wykształceniem. Chociażby kurs komputerowy, czy wykształcenie informatyczne w telepracy. Podejrzewam, że w Polsce niewiele jest osób niepełnosprawnych, które spełniają te wymagania.

— Mówisz o systemie. Nie ma go?
— Potrzebujemy systemowego programu całościowego wsparcia osób niepełnosprawnych. Tak, by była perspektywa, by osoba niepełnosprawna wiedziała, że za 5 czy 10 lat będzie to kontynuowane. W finansowaniu PFRON nie widzę czytelnej strategii działania. Jest system zmiennej „mody”. Teraz wspieramy „to”, po jakimś czasie wspieramy „tamto”. Teraz mamy model warsztatów terapii zajęciowej, za 2 lata na zatrudnienia, potem na szkolnictwa albo szkoleń osób niepełnosprawnych. Nie ma kontynuacji nie ma ciągłości.
— Aktywizacja społeczna się sprawdza w Twoim przypadku. Z czego to wynika?
— Przede wszystkim z moich własnych chęci. Byłem członkiem bartoszyckiego stowarzyszenia SION, które pokazało mi różne możliwości. Jest różnica pomiędzy niepełnosprawnością intelektualną a ruchową. Każda z niepełnosprawności wymaga innego podejścia.

— Co masz na myśli?
— Osoby niepełnosprawne ruchowo nie potrzebują prowadzenia za rękę, ale właśnie pokazania kierunków i samodzielnego podejmowania decyzji. Potrzebujemy szansy, by się rozwijać. A często szansą jest dofinansowanie, bo nasze dochody są niskie, nie wystarczą na korzystanie z życia społecznego, korzystania z oferty kulturalnej. Jednak to nie tylko to. Przykładem ograniczeń jest DOTYCHCZASOWA polityka NFZ. Dopłata do wózka była raz na pięć lat, choć aktywnie z niego korzystając trzeba wózek wymienić po dwóch. Podobnie z materacami przeciwodleżynowymi. Teraz jest lepiej, ale to sobie wywalczyliśmy. Każdy z nas ma indywidualne potrzeby. Uszanujcie to!

— Bardzo dziękuję Andrzeju za rozmowę. Na pewno wrócimy do poruszonych przez Ciebie tematów.

Dariusz Dopierała
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5