Podróż „Śladami jesiennego pola” Jerzego Sałaty

2021-03-15 09:40:00(ost. akt: 2021-04-30 11:16:17)
Śladami jesiennego pola

Śladami jesiennego pola

Autor zdjęcia: Jerzy Sałata

Bartoszyckiego Poety Jerzego Sałaty przedstawiać bartoszyczanom nie trzeba. W połowie marca własnym nakładem wydał swój dziewiąty już tomik. Okazją były trzy ważne rocznice.
Wydanie tomiku zbiegło się w czasie z trzema ważnymi rocznicami. W tym roku obchodzimy bowiem: 100-lecie ZLP, 60-lecie olsztyńskiego oddziału i 45-lecie pracy twórczej Jerzego Sałaty.

Jerzego Sałatę z „Gazetą Olsztyńską” oraz „Gońcem Bartoszyckim” łączy długa historia. Jego wiersz „Jesienny spacer” został opublikowany w „Gazecie Olsztyńskiej” w 1975 roku. Był to jego debiut literacki. W 1982 roku wydrukowano w GO trzy wiersze, a później recenzję tomiku „Moja ziemia- moja matka”, opublikowaną przez Władysława Katarzyńskiego. W 1983 Henryk Panas w tekście „Cieśla poeta” zrecenzował „Zboże urodziwe”.

Jerzy Sałata pisał do „Gazety Olsztyńskiej”. Był również członkiem redakcji „Wiadomości Bartoszyckich”. Pisał również dla „Gońca Bartoszyckiego”. W 2014 został wybrany Osobowością Roku w „Gońcu Bartoszyckim”.

Tytułowy wiersz tomiku Jerzego Sałaty:

Skibami jesiennego poła

Wyoranymi linijkami wiersza
myśli odległe
kołaczą się po nocach
coraz częściej nieprzespanych
pytań wiele
trudniejszych odpowiedzi
w strofach
już nie takich młodych
ale ciągle odmiennych
mówiących o kolejnych
etapach egzystencji
w chwilach dobrych
złych
- nawet takich
odgrzebanych z dawna
W kratkowanym zeszycie
odkurzone
nabierają blasku
niczym skiby
jesiennego pola"

Jerzy Sałata, Colne, 21.09.2019 r

Recenzja
Dzisiaj ja, pierwszy raz w swoim średnio długim — oraz ujętym w opis „to skomplikowane” — życiu sięgam do formy recenzji. W sobotę miałem przyjemność otrzymać jeszcze ciepły – niczym bochenek chleba prosto z wiejskiego pieca – tomik poetycki Jerzego Sałaty. Za oknem wiosna walcząca z odchodzącą zimą, a tomik przypomina o innej porze roku.

Podążając „Śladami jesiennego pola” przez kolejne kartki poznaję nieznaną twarz Jerzego. Nieznaną dlatego, że czytam Jego wstęp do tomiku. Pełen skromności, prostych, a przez to głęboko przemawiających do serca słów.
W odróżnieniu od jakże mylącej opinii, że jest to poezja ludowa, czy w odniesieniu do przytoczonego we wstępie do tomiku sporu, czy jest Poetą, czy Autorem uważam, że „Jerzy Sałata, cieśla Poetą Wielkim Jest”.

Drewno ciosane toporem i gładzone heblem odsłania piękno swoich rocznych słojów. Tak samo słowa poezji Jerzego odsłaniają proste, pierwotne, a przez to nieprzemijające prawdy o życiu. Prawdy, które są i pozostaną niezmienne. W czarno-białym świecie, do którego jest mi bardzo blisko, nie ma miejsca na kompromisy. Prawda jest prawdą, a nie większym, czy większym kłamstwem, albo nawet brakiem kłamstwa.

Słowa wierszy, właśnie dlatego, że takie proste i pozbawione ozdobników trafiają prosto w moje uczucia. „Oczy zaiskrzyły” w kolejnym wierszu... Nie czuję potrzeby, by więcej pisać o tym tomiku. Każdy powinien zmierzyć się z Jego Treścią sam. Najlepiej w zaciszu własnych czterech ścian. Ewentualnie przy spokojnej, kojącej serce muzyce.

Polecam podróż „Śladami jesiennego pola” Jerzego Sałaty.

Dariusz Dopierała
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5