Bartoszyce. Czy remont dworca ma służyć wszystkim? List mieszkańca budynku.

2021-01-25 12:00:00(ost. akt: 2021-10-22 08:42:53)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

Remont bartoszyckiego dworca z pewnością ucieszy wielu naszych mieszkańców. W końcu jest wizytówką, witającą każdą osobę przyjeżdżającą do miasta komunikacją publiczną. Jednak dla mieszkających tam pięciu rodzin może być również wyzwaniem.
W 2018 r. miasto Bartoszyce zostało właścicielem budynku byłego dworca PKP wraz z częścią przylegającego placu. Miasto otrzymało go nieodpłatnie od Oddziału Gospodarowania Nieruchomości w Gdańsku. Byliśmy zadowoleni, że miasto przejęło budynek, zawsze to gospodarz/właściciel na miejscu, a nie w odległym Gdańsku.

W budynku zamieszkuje 5 rodzin, w 80% to są emeryci kolejowi. Przydzielane nam mieszkania, były kwalifikowane przez służby kolejowe jako funkcyjne, po uprzednim wpłaceniu kaucji. Ja mieszkam od 1976 r. po wpłaceniu kaucji 10,875 zł. była to suma półrocznych zarobków jako dyżurnego ruchu.
W otrzymanym mieszkaniu był gaz miejski, produkowany przez miejscową gazownią na ul. kolejowej. W latach osiemdziesiątych ub. wieku gazownia przestawała funkcjonować, ale przed całkowitym jej zamknięcia, doprowadziła gaz ziemny do przyłączeń znajdujących się przy budynku. Kolej wynajęła firmę, która rozprowadziła rury gazowe po budynku doprowadzające do naszych mieszkań. Z tego gazu korzystamy bezawaryjne do dziś.

Ostatnio pojawiła się wiadomość, że miasto chce odciąć istniejący gaz. A nas " wyposażyć" w butle gazowe. Jest to tak głupi pomysł, pozbawiony logiki i sensu. Kto zgodzi się z nas lokatorów na tak koszmarny pomysł? Nikt.
Z pięciu zamieszkałych rodzin, trzy rodziny mają ogrzewanie gazowe zainstalowane na własny koszt. Pozostałe dwie na opał stały również na własny koszt.

Szanujące się instytucje odchodzą od gazu butlowego, przechodzą na gaz ziemny, gdyż jest bezpieczny w użytkowaniu. Nie ma dnia, żeby w mediach nie pojawiła się wiadomość, że gdzieś doszło do wybuchu butli gazowej. Kto przy zdrowych zmysłach każe 11 kg butlę gazową, 80 i 83 letniej lokatorce dźwigać po 27 stopniach schodowych do mieszkania. Kto logicznie myślący, każe targać 11 kg butlę po schodach, lokatorom z urazami kręgosłupa lub po operacji kręgosłupa, mając wygodny odbiór gazu ziemnego?

Trzeba iść z postępem, a nie cofać się. Jak zaznaczyłem na wstępie, większość mieszkańców to są emeryci PKP, którzy przepracowali dziesiątki lat na odpowiedzialnych stanowiskach. Nadszedł wiek emerytalny i należy się nam odpoczynek. Władze miasta zamiast wpływać na komfort życia, planuje zafundować nam stres i katorżniczy wysiłek na noszenie 11 kg butli.
Po przyjęcie budynku przez miasto, pojawiały się różne komisje architekci, projektanci, planiści itd. Prawie przy każdej komisji byłem obecny, z uwagi, że jako długoletni mieszkaniec tego budynku, wiem co było, znajdowało się w poszczególnych pomieszczeniach. Zostało wyznaczone miejsce na przyszłą kotłownie gazową. To miejsce po byłej kotłowni na opał stały. Wzywani byli nawet kominiarze, żeby stwierdzili czy istniejący komin spełni warunki na włożeniu do niego przewodu spalinowego ze stali kwasoodpornej.

Pan burmistrz wielokrotnie powtarzał, że będą ogrzewane jedynie zaadaptowane pomieszczenia na parterze. Natomiast lokatorzy nadal będą używać na dotychczasowych zasadach, czyli we własnym zakresie. I nam to odpowiada, bo jesteśmy od nikogo niezależni.

Na nieformalnym spotkaniu przy remontowanym budynku: p. przedstawicielka UM, prezes firmy wykonującej, ja i inspektor budownictwa, nie wiem, czy jest ze starostwa, czy Olsztyna. To właśnie on zasugerował odcięcie gazu od budynku, a podłączyć do nieistniejącej sieci grzewczej COWIK. Powiedział, że jest w planie przeciągnięcie rur ogrzewczych pod torami.

Człowiek ten zerwał się, chyba z bardzo wysokiego drzewa. O ile mi wiadomo, nie ma takiego projektu, a PKP nigdy nie zgodzi się na wykonanie wykopów pod ich torami (10 szt.) - wykluczone. Do tego trzeba mieć zgodę od dwóch instytucji kolejowych. Na tak zwanym "Zatorzu" większość bloków posiada własne kotłownie gazowe lub indywidualnie sami mieszkańcy ogrzewają swoje mieszkania.

Odcięcie nam gazu ziemnego wiąże się z przechodzącymi rurami gazowymi od przyłącza przez dwa lub trzy remontowane pomieszczenia. Jest dużo rozwiązań, jak taką rurę " schować". Ale władze miasta wraz z inspektorem idą po najmniejszej linii oporu, odciąć, skrócić i wyrzucić. A nas emerytów pozostawić z gazem butlowym. Nie ma naszej na to zgody i nigdy nie będzie.

Wcześniej wysłaliśmy do Urzędu Miasta pismo z prośbą o zmniejszenie czynszu o połowę. W budynku skuli tynki, zerwali podłogi i odsłonili sufity. Przez to jest u nas dużo zimniej.

Zaproszono nasz na spotkanie 27 stycznia o godzinie 13.00. Nie wiemy, czy w sprawie czynszu, czy gazu.

Henryk Zapolnik

Sprawie będziemy się przyglądać.

Mieszkańcy wskazują, że instalacja gazowa jest zawarta w dokumentacji, udostępnionej w ramach postępowania o udzielenie zamówienia. Również w ekspertyzie technicznej stanu ochrony przeciwpożarowej przewidziano zastosowanie instalacji ogrzewczej na paliwo gazowe, zasilanie z sieci miejskiej. Instalacja gazowa została ujęta w wykazie wewnętrznych instalacji sanitarnych, ze wskazaniem, że do ostatecznego odbioru niezbędne jest przełożenie linii gazowej.

(dar)

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. danny_boy #3055491 | 85.128.*.* 1 lut 2021 10:26

    Najbardziej smutne jest to że dworzec traci swą pierwotną funkcję a miasto i okolica jest 100% przykładem wykluczenia komunikacyjnego...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. mm #3048885 | 82.139.*.* 25 sty 2021 21:25

    Co to była kiedyś za dziwna polityka żeby ludzi kwaterować na stałe w budynkach użyteczności publicznej jakimi są dworce. To samo kiedyś cudowano z emerytowanymi nauczycielami mieszkającymi na strychach szkół. Dobrze, że tamte czasy już dawno minęły.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Gość #3048418 | 31.0.*.* 25 sty 2021 13:30

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Niech ten miły pan, najpierw pomyśli trochę, straż miejska powinna się zainteresować czym on pali w tym jego piecu, znosi stare deski (brudne w farbie itp.) z rozbiórki i tym pali, a ogrzewanie miejskie jest dla niego złe bo ma opał. Każdy musiał założyć jakieś ogrzewanie bo kolej nie założyła, ale trzeba iść z postępem ( tego słowa lokator nie rozumie a używa) i wygodą. Ogrzewanie miejskie będzie zdecydowanie tańsze niż gaz bądź palenie w piecu i zdecydowanie bezpieczniejsze i ekologiczne. A stara instalacja gazowa nie spełnia nowych norm i nikt nie odbierze tego remontu i miasto chce uniknąć dużych kosztów. W nowych budynkach używa się tylko prądu, ludzie żyją i nie narzekają, także są alternatywy dla gazu które są bezpieczniejsze. Ale zawsze znajdzie się jakiś "paździoch" któremu nic nie pasuje, nie robią to źle a jak robią to też źle.

      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5