Jakie jest zainteresowanie zajęciami w nowej hali? Sprawdziliśmy

2020-09-08 11:37:20(ost. akt: 2020-09-08 12:02:11)
Lekcja wychowania fizycznego w nowej hali sportowej w Bartoszycach. Ćwiczą uczniowie SP nr 3

Lekcja wychowania fizycznego w nowej hali sportowej w Bartoszycach. Ćwiczą uczniowie SP nr 3

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Pod koniec sierpnia oficjalnie otwarto w Bartoszycach nowo wybudowaną halę widowiskowo-sportową przy ul. Słowackiego. Sprawdziliśmy, jakie jest zainteresowanie zajęciami w tym obiekcie.
Jest wtorek 8 września. Zaglądamy do hali krótko po godz. 10.30. Na boisku trwa właśnie lekcja wychowania fizycznego, w której udział biorą uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3. Dziewczęta odbijają piłki do siatkówki, chłopcy rzucają do siebie piłkami do szczypiorniaka. Wszystko pod okiem dwóch doświadczonych nauczycieli.

Wspomniani uczniowie pierwszy raz mają wuef w nowej hali. Pierwsze reakcje po wejściu na obiekt są łatwe do przewidzenia: najpierw lekki szok, a następnie zachwyt nad przestronnością i obiektu. Z hali korzystają też uczniowie SP nr 1 oraz Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2.

Lekcje wychowania fizycznego odbywają się mniej więcej do godz. 16. Po tym czasie z hali korzystają lokalne kluby sportowe, prowadzone są też zajęcia dla dorosłych.

— Ostateczny grafik zajęć popołudniowych, wraz z godzinami, powinien wykrystalizować się do końca tego tygodnia — mówi Norbert Gromulski, dyrektor Bartoszyckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. — W hali odbywają się już treningi piłkarzy ręcznych, zarówno mastersów, jak i dzieci oraz młodzieży, są zajęcia z siatkówki, gimnastyki sportowej, zumba, crossfit, a służby mundurowe zarezerwowały sobie terminy do gry w piłkę nożną. Hala jest więc codziennie obłożona do godziny 21-22 — dodaje.

BOSiR czeka jeszcze na uzupełnienie sprzętu, m.in. na stoły do tenisa stołowego. Kiedy to już nastąpi, ośrodek sportu planuje wprowadzenie "Poranków na sportowo", które odbywałyby się każdej niedzieli.

— Podzielimy wtedy boisko na trzy części i ustawimy stoły do ping ponga, rozciągniemy siatkę, opuścimy kosz. Trwałoby to trzy, cztery godziny, w zależności od tego, jakie byłoby zainteresowanie mieszkańców — mówi Norbert Gromulski.

kwk

Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5