Właścicielka (i policja) szuka sprawcy podpalenia zakładu fryzjerskiego

2020-07-24 09:30:00(ost. akt: 2020-07-24 09:32:15)
W Bartoszycach podpalono jeden z zakładów fryzjerskich.

W Bartoszycach podpalono jeden z zakładów fryzjerskich.

Autor zdjęcia: Anna Łach

Nieznany do tej pory sprawca, nad ranem w sobotę 18 lipca, podpalił jeden z zakładów fryzjerskich w Bartoszycach. Na szczęście pożar szybko zauważono. Właścicielka prowadzi prywatne śledztwo, bo jej zdaniem policja wykazuje zbyt małe zaangażowanie w tej sprawie.
W sobotę 18 lipca, nad ranem ktoś oblał łatwopalną cieczą drzwi do zakładu fryzjerskiego prowadzonego przez Annę Łach. Zakład mieści się przy ul. Bema w Bartoszycach.

Sprawca lub sprawcy położyli też, pod drzwiami zakładu, oponę samochodową. Pożar na szczęście został szybko zauważony i ugaszony jednak straty w zakładzie sięgają kilku tysięcy złotych.

Właścicielka mówi, że straty wynoszą 8 tys. złotych. Mamy tu niezgodność z tym, co o zdarzeniu napisała nam mł. asp. Marta Kabelis z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach, bo w mailu, który jest odpowiedzią na nasze pytania widnieje kwota 5 tys. złotych. Okazuje się jednak, że zawiadomienie o przestępstwie składał teść właścicielki i wstępna wycena może się różnić od ostatecznej.

- Bardzo zależy nam na wykryciu sprawców tego przestępstwa, bo co z tego, że wstawię nowe drzwi i wyremontuję zakład skoro to się może zaraz powtórzyć. Dlatego zdecydowałam się wyznaczyć nagrodę pieniężną za przekazanie nam informacji, które pomogą w ustaleniu sprawcy. Tym bardziej, że policja zajmuje się tą sprawą mało aktywnie i bez zaangażowania. Takie jest moje zdanie - mówi Anna Łach.

W Bartoszycach podpalono jeden z zakładów fryzjerskich.
Fot. Anna Łach
W Bartoszycach podpalono jeden z zakładów fryzjerskich.
Skutki podpalenia zakładu fryzjerskiego w Bartoszycach.
Fot. Anna Łach
Skutki podpalenia zakładu fryzjerskiego w Bartoszycach.
Skutki podpalenia zakładu fryzjerskiego w Bartoszycach.
Fot. Anna Łach
Skutki podpalenia zakładu fryzjerskiego w Bartoszycach.

Kobieta dodaje, że tuż po zdarzeniu policjanci przejrzeli nagrania z kamer miejskiego monitoringu, ale moment podpalenia nie został zarejestrowany, bo akurat wtedy kamera się obróciła.

- Dowiedziałam się, że o g. 3:06 nic się jeszcze nie działo a o g. 3:08 drzwi już płonęły. Dotarłam sama do zapisów innych kamer i wiem, że tuż po zdarzeniu zarejestrowały białego busa. Być może to nim poruszał się sprawca. Tego nie wiem na pewno, ale myślę, że jest zadaniem policji dotrzeć do zapisów wszystkich kamer, które ruch tego auta zarejestrowały. To są jakieś podstawy, a przynajmniej tak uważam. Nie zauważyłam, aby jakikolwiek policjant raczył przybyć do miejsc z monitoringiem, do których ja sama dotarłam. Gdy mówiłam, że trzeba zabezpieczyć zapisy z kamer, bo wkrótce zostaną skasowane policjant powiedział mi, że wystąpią o to, a inny z kolei, że się za dużo filmów kryminalnych naoglądałam - mówi Anna Łach.

Dodaje, że kilka dni po zdarzeniu, w ostatni wtorek telefonowała do komendy, aby dowiedzieć się jakie są postępy dochodzenia. Była zdziwiona, że nikt jeszcze jej nie przesłuchał. Miała usłyszeć, że "nie wiadomo, czy już komuś tę sprawę przydzielono", a gdy nalegała dowiedziała się, że prowadzący jest na urlopie.

- Dziwi mnie ten brak zaangażowania policji, tym bardziej, że to podpalenie mogło spowodować tragedię. Nad drzwiami zakładu są rury z gazem. Przecież gdyby to wybuchło skutki byłyby straszne. Nad zakładem mieszkają ludzie. Ich mieszkanie nadaje się tylko do malowania a oni sami mało się tam nie podusili w czasie pożaru. Policja powinna brać pod uwagę także to, że było to nie tylko zniszczenie mienia, ale i spowodowanie dużego niebezpieczeństwa dla życia - mówi Anna Łach.

Policji zadaliśmy kilka pytań przesłanych mailem. Odpowiedzi udzieliła mł. asp. Marta Kabelis, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bartoszycach. Oto odpowiedź:


Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska i Goniec Bartoszycki zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl




Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Zenek #2955932 | 88.156.*.* 3 sie 2020 22:04

    Bo to chora miłość,co policji do tego. Trudno zostawić przeszłość

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mix #2953738 | 83.9.*.* 29 lip 2020 09:07

    Skandal, brak profesjonalizmu, głupie komentarze policjantów potwierdzają,że że w policja słabo daje sobie radę z bieżącymi problemami co świadczy o złej organizacji pracy braku kontroli słabym wyszkoleniu. Obywatelu unikaj policji, ona Ci nie pomoże. Pl

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Stach #2952890 | 176.97.*.* 26 lip 2020 17:47

      Ostatnio jakoś tej policji wysypało na mieście czy mi się wydaje? Jeżdżą bez celu w tę i spowrotem...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Wyborca #2952693 | 176.97.*.* 25 lip 2020 19:35

      Policja zajęta była przeprowadzką do nowej siedziby stąd brak zaangażowania w sprawę.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    3. Zibi #2952497 | 88.220.*.* 25 lip 2020 08:37

      Sprawców podpalenia należy szukać wśród najbliższej konkurencji . To jest proste jak drut.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (20)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5