Bartoszyczanie oddali hołd zamordowanemu prezydentowi Gdańska

Nie było żadnych przemówień, nikt niczym nie dyrygował, niczego specjalnie nie organizował. Wystarczyło rzucenie hasła na portalu społecznościowym, by pod miejską choinkę na placu Bohaterów Westerplatte spotkało się ok. 40 mieszkańców miasta.

Byli rodzice z dziećmi, było starsze pokolenie bartoszyczan. Każdy przyniósł znicz lub świeczkę. Wszystkie ustawiono w kształcie serca, wydeptanego wcześniej pod choinką w mokrym śniegu.

O godzinie 20 zamilkły rozmowy. Każdy w ciszy myślał o wydarzeniach z ostatniej niedzieli, o tym tragicznym wieczorze, w którym życie stracił Paweł Adamowicz. Ktoś włączył na telefonie pieśń "The sound of silence", którą kilka dni wcześniej gdańszczanie zgromadzeni na Starym Mieście żegnali swojego prezydenta.

Całość trwała około piętnastu minut. W międzyczasie w okolicy choinki pojawił się policyjny patrol, który prewencyjnie czuwał nad bezpieczeństwem zgromadzonych osób.

W Bartoszycach planowane jest jeszcze jedno spotkanie oddające hołd Pawłowi Adamowiczowi. Mieszkańcy mają zebrać się w piątkowe popołudnie 18 stycznia na cmentarzu przy ul. Kętrzyńskiej.