Piękny jubileusz bartoszyckich poetów

Bartoszyczanie interesują się swoimi poetami. Dowodem na to była szczelnie wypełniona sala Bartoszyckiego Domu Kultury, gdzie odbyły się oficjalne uroczystości jubileuszu 35-lecia działalności Grupy Literackiej Barcja. Ich głównymi bohaterami byli lokalni poeci, jednak wspaniałą oprawę artystyczna dla nich przygotowali uczniowie i nauczyciele z bartoszyckich szkół średnich.

Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego, wspólnie z bardem Barcji, Andrzejem Białeckim wcielili się w rolę bartoszyckich poetów. Zgrabnie zaprezentowali rozmowy o poezji, jakie mogli obywać 35 lat temu wtedy, kiedy "Barcja" zaczynała swoją działalność.
Zaś uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2 kierowanego przez Zbigniewa Pietrzaka, przedstawili fragmenty utworów bohaterów jubileuszu. Recytowali wiersze, czytali fragmenty prozy oraz śpiewali wiersze „Barcjan”. Widowisko stało na bardzo wysokim poziomie artystycznym.

Co było impulsem do założenia Grupy Literackiej Barcja?
- Byłem w Korespondencyjnym Klubie Młodych Pisarzy, później w Robotniczym Stowarzyszeniu Twórców Kultury, to wymagało ode mnie częstych wyjazdów do Olsztyna. Już wtedy marzyłem tym, żeby w Bartoszycach działała podobna organizacja – odpowiada Jerzy Sałata, prezes i założyciel Grupy Literackie Barcja. – Po jubileuszu 650-lecia Bartoszyc, powstał artykuł w "Dzienniku Pojezierza", w którym Tadeusz Matulewicz napisał, że w Bartoszycach są cztery osoby, które piszą wiersze. Wiedziałem tylko o sobie i postanowiłem poznać pozostałych. Okazało się, że chodzi o Teresę Bratek, Zygmunta Kornowskiego, Romana Moszoro. Po jakimś czasie poszedłem do Bartoszyckiego Domu Kultury i poprosiłem ówczesną dyrektor Janinę Jocek o pomoc w utworzeniu grupy literackiej. Ten pomysł pani dyrektor bardzo się spodobał i zaczęliśmy się spotykać w domu kultury. Wówczas nawet nie śniło mi się, że nasza grupa będzie, aż tak długo działać. Wiele razy miałem wątpliwości. Mówiłem sobie: "rzucę tę Barcję", ale po jakimś czasie nadzieja wracała. Organizowaliśmy kolejne konkursy literackie, wydawaliśmy kolejne tomiki wierszy, a i ja więcej pisałem. Cieszę się, ze udawało mi się przetrwać wszystkie kryzysy – dodaje Jerzy Sałata.

– Gdy zaczynałam swoją przygodę z Barcją, były takie momenty, że na zebrania przychodziły trzy osoby – opowiada Aneta Przybyłek, przedstawicielka nowego pokolenia bartoszyckich poetów. – Momentem przełomowym było nawiązanie współpracy z Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 2. Pan dyrektor Zbigniew Pietrzak wpadł na pomysł projektu „Poeta w porę odkryty” i wtedy zaczęło coś się dziać. Zaczęły przychodzić nowe osoby. Wtedy nabraliśmy wiary, że można aktywnie działać.

Jakie "Barcjanie" mają plany na przyszłość?
- Po tej wspaniałej uroczystości mamy tyle euforii w sobie i tyle zapału, że będzie będziemy kontynuować nasze konkursy poetyckie, dalej będziemy się spotykać i będziemy opisywać piękno ziemi bartoszyckiej – odpowiada Aneta Przybyłek.

TOMASZ MIROŃSKI