SZKOLENIA ZA SZEŚĆ TYSIĘCY ZŁOTYCH

2018-09-24 07:42:18(ost. akt: 2018-09-24 07:49:57)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

BARTOSZYCE\\\ Sześć tysięcy złotych kosztowały szkolenia, które przeprowadził z pracownikami Urzędu Miasta Bartoszyce prywatny przedsiębiorca. Dotyczyły one komunikacji i obsługi klienta. Inne samorządy nie skorzystały z oferty tej firmy.
Urząd Miasta Bartoszyce zawarł 2 stycznia tego roku umowę na przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu komunikacji i obsługi klienta — taką odpowiedź otrzymaliśmy wreszcie, po złożeniu przez naszą redakcję dwóch wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Drugi, uzupełniający i precyzujący pytania wysłaliśmy 3 września. Nadesłano nam także kopię umowy zawartej z przedsiębiorcą.

Co z niej wynika? Burmistrz Piotr Petrykowski oraz przedsiębiorca umówili się na przeprowadzenie cyklu szkoleń zamkniętych dla pracowników Urzędu Miasta Bartoszyce w okresie od 3 stycznia do 27 czerwca 2018 r., "według ustalonego programu i harmonogramu".

Szkolenia odbywać się miały w dni robocze w urzędzie i to urząd miał zapewnić sprzęt multimedialny. Jednorazowo miało uczestniczyć w nich nie mniej niż 10 i nie więcej niż 15 osób.

Umowa nie wskazała wyraźnie liczby szkoleń. Ich uczestnicy mieli na koniec otrzymać certyfikaty poświadczające wzięcie w nich udziału. Wynagrodzenie określono na kwotę 750 złotych brutto za jedno szkolenie.

Z odpowiedzi jaką otrzymaliśmy wynika, że w okresie objętym umową w Urzędzie Miasta Bartoszyce odbyło się osiem szkoleń. Jak łatwo obliczyć, kosztowały one 6 tysięcy złotych brutto.

Zastępca burmistrza Monika Rejf wyjaśniła przy tym, że urząd nie musiał ogłaszać konkursu na przeprowadzenie takich szkoleń, bo taka procedura dotyczy wyłącznie naboru na wolne stanowiska urzędnicze, a nie usługi wykonywane na rzecz urzędu. Nie trzeba też było ogłaszać przetargu według procedury określonej Prawem zamówień publicznych, bo kwota zamówienia była niższa niż 30 tys. euro.

Monika Rejf po raz kolejny poinformowała nas, że Urząd Miasta Bartoszyce nie zatrudniał i nie zatrudnia osoby pełniącej rolę doradcy w zakresie public relations, ani w rozumieniu kodeksu cywilnego, ani kodeksu pracy.

Czym więc jest umowa o której piszemy? Owszem, nie ma tam słów "doradca", "doradzanie" i "relacje publiczne", albo "public relations". Są natomiast słowa "komunikacja" i "obsługa klienta", co w przypadku urzędu oznacza nic innego jak relacje publiczne. Szkolenia, jak się domyślamy, miały na celu podniesienie jakości zarówno komunikacji, jak i takiej obsługi mieszkańców i interesantów, aby wizerunek urzędu był lepszy niż wcześniej. Osoba edukująca urzędników w takim zakresie musi udzielić im rad, jak zachować się wobec interesanta. Jest więc także doradcą.

Zapytaliśmy, czy inne urzędy w naszym powiecie również zamawiały podobne szkolenia z zakresu komunikacji i obsługi klienta?

— Pan, o którym mówimy, oferował nam swoje usługi, ale z nich nie skorzystaliśmy — powiedział burmistrz Bisztynka Marek Dominiak.

— W naszym urzędzie pracują dobrze wykwalifikowani urzędnicy, dobrze wypełniający swoje obowiązki. Przypomnę, że jednym z nich jest właściwa obsługa każdego interesanta. Nasi urzędnicy dobrze wywiązują się z tych obowiązków. Prowadzenie szkoleń o takiej tematyce nie jest nam potrzebne. Względy finansowe miały tu też swoje znaczenie, bo liczymy każdą złotówkę — dodał Dominiak.

Podobnie odpowiedział burmistrz Górowa Iławeckiego Jacek Kostka. Jemu również przedsiębiorca składał propozycję przeprowadzenia szkoleń.

— Uważam wydawanie publicznych pieniędzy na takie cele za oburzające. Wolę wydać je na kawałek nowego chodnika. Komunikacja z naszymi mieszkańcami jest dobra, nie ma więc potrzeby szkolenia w takim zakresie. Takie tematy omawiamy wewnątrz urzędu — skwitował sprawę Jacek Kostka.

Propozycja poprowadzenia szkoleń trafiła również do wójt gminy Górowo Iławeckie Bożeny Olszewskiej-Świtaj.

— Nie skorzystaliśmy z niej, między innymi ze względu na koszty. Nie było też pilnej potrzeby takiego szkolenia. Nasi pracownicy i tak nieustannie szkolą się w merytorycznych sprawach w związku z wciąż zmieniającymi się przepisami. To szkolenia konieczne, które i tak pochłaniają pokaźne kwoty. A potrzeby nie było i nie ma, bo komunikację naszych urzędników z mieszkańcami gminy uważam za bardzo dobrą — powiedziała wójt.

Z kolei burmistrz Sępopola Irena Wołosiuk powiedziała nam, że nie miała propozycji przeprowadzenia takich szkoleń.

— Nawet gdyby ona padła, to bym z niej nie skorzystała ze względu na inne potrzeby oraz ze względów finansowych. Nie uważam przy tym, by nasi urzędnicy mieli w takim zakresie jakieś braki — stwierdziła Wołosiuk.

Propozycji nie było też w odniesieniu do starostwa powiatowego.
— Nie jest to rzecz, na którą chciałbym wydać publiczne pieniądze — krótko skwitował sprawę starosta bartoszycki Wojciech Prokocki.

ANDRZEJ GRABOWSKI
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl

Tekst ukazał się także w papierowym wydaniu "Gońca Bartoszyckiego" z 21 września 2018 r.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bartoszyczanka #2589841 | 88.156.*.* 27 wrz 2018 10:02

    Gołym okiem widać, że pan redaktor nie lubi burmistrza, to kolejny artykuł tego typu.Szkoda, bo powinien być obiektywny,a wyszukiwanie takich informacji przed wyborami jest poniżej pasa

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Kartę #2589157 | 83.31.*.* 26 wrz 2018 10:47

      Urzędnicy minusuja

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. milion pani K #2589019 | 176.97.*.* 26 wrz 2018 02:12

        Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. a może lepiej zając się milionem Pani K niż odwracać uwagę taką drobną sumą.

      2. Zniesmaczony państwem O. #2588323 | 83.6.*.* 25 wrz 2018 09:32

        Chyba słaby szkoleniowiec...

        Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. aureola #2588139 | 83.31.*.* 25 wrz 2018 00:03

          Jeżeli urzędnicy są po szkoleniu, to jakim cudem na facebooku UM doszło do obraźliwej wymiany zdań, która dotyczyła rewitalizacji miasta. Pytanie brzmiałó, czy na studzienkach będzie zdjęcie burmistrza z mieczem, a ktoś z UM napisał że pana z cepem. Czy nauka poszła w las?

          Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (10)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5