Udany powrót Chrzanowskiego i Biniędy na trasy Szutrowego Pucharu Szuter Cup

2018-06-25 12:24:09(ost. akt: 2018-06-25 12:32:50)
Powrót olsztyńsko-bartoszyckiej załogi rajdowej, Sebastiana Chrzanowskiego i Adama Biniędy na trasy Szutrowego Pucharu SzuterCup wypadł bardzo udanie.
Załoga, która w ubiegłym roku zdobyła tytuł mistrzów Łotwy w klasie 1600, tym razem wygrała klasę Gość FWD, oraz zajęła 7. miejsce w klasyfikacji generalnej klasy Gość. Bazą rajdu były niezmiennie od paru lat Mikołajki, a rajd liczył 60 kilometrów oesowych.

Sebastian Chrzanowski: - To był udany powrót po krótkiej przerwie. Wygraliśmy klasę gość FWD i byliśmy najszybszym autem z napędem na przednią oś. Piękna walka z kolegą Fabianem Czubem do ostatniego odcinka specjalnego wymusiła na nas jazdę na limicie podczas ostatniej pętli. To jest esencja rajdów, kiedy walka toczy się na sekundy do ostatnich metrów.

Dołączenie do zespołu Mart Styl dało nam spokojną głowę podczas całego rajdu, serwis spisał się świetnie, za co bardzo dziękuję, nasze auto nawet na chwilę nas nie zawiodło.

Wszystko wskazuje na to, że pojedziemy już do końca sezonu wszystkie rundy Szutrowego Pucharu Polski, a być może pojawimy się też podczas jednej z rund na Litwie. Dziękuje również mojemu pilotowi Adamowi, a także wszystkim kibicom, którzy dopingowali nas na trasie.

Adam Binięda: - Zawsze miło powrócić na szutrowe trasy, tym bardziej na Rajd Kormoran, mój ulubiony szutrowy rajd. Po raz kolejny również wyjechaliśmy z Mikołajek z dobrym wynikiem, tym razem jako zwycięzcy klasy FWD. Byliśmy także najszybszą załogą wśród wszystkich aut przednionapędowych.

Plan na rajd zakładał pokazanie dobrego tempa I czerpanie jak najwięcej frajdy z jazdy. Początek rajdu zaczęliśmy spokojne, z czasem podkręcając tempo. Na drugiej pętli i drugich przejazdach odcinków, na każdym oesie poprawialiśmy się o kilka sekund. Z każdym kilometrem Sebastian też coraz lepiej "wjeżdżał się" w auto, powrócił ten luz w jeździe.

Pod koniec musieliśmy jeszcze odeprzeć atak naszych rywali, którzy zbliżyli się do nas na parę sekund. To dodatkowo zmobilizowało Sebastiana, by pójść ogniem na ostatnich oesach, w efekcie wygrywając naszą klasę o 17 sekund.


red.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5