Nadmiernie przycięli drzewa i krzewy przy ul. Poniatowskiego

2017-03-02 09:20:40(ost. akt: 2017-03-02 17:51:20)
Pani Kazimiera Duda przy jednym z krzewów perukowca, który jej zdaniem został przycięty zbyt mocno.

Pani Kazimiera Duda przy jednym z krzewów perukowca, który jej zdaniem został przycięty zbyt mocno.

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

Władze Bartoszyc wstrzymały cięcia prześwietlające drzew i krzewów przy ul. Poniatowskiego. Uznały, że firma która wykonywała cięcia drzew i krzewów "prześwietliła je" nadmiernie. Sprawa może mieć konsekwencje prawne.
Do naszej redakcji zatelefonowała pani Kazimiera Duda i zdenerwowana zawiadomiła, że jest zbulwersowana sposobem przycięcia krzewów przy ul. Poniatowskiego w Bartoszycach.

- Między blokami numer 5 i 6 wraz z sąsiadami dbałam o pięknie kwitnące perukowce. Jakieś dwa tygodnie temu, na gruncie należącym do miasta, jacyś pracownicy przycięli dwa perukowce do połowy ich dotychczasowej wysokości. Nie zauważyłam kiedy to zrobili, bo jakbym widziała to bym na to nie pozwoliła. Nie popuszczę im tego. Interweniowałam w tej sprawie u pani wiceburmistrz Monik Rejf - mówi starsza pani.

Kobieta mówi, że jej ukochane perukowce nie zginą od tego skrócenia o połowę, ale w tym roku, albo nie zakwitną, albo ich pięknych kwiatów będzie znacznie mniej.

Fot. Andrzej Grabowski
Pojechaliśmy na miejsce. Pani Kazimiera pokazała nam o które krzewy chodzi. Przy okazji zauważyliśmy, że przy jezdni ulicy Poniatowskiego dokonano także przycięcia gałęzi rosnących tam drzew.

- Tną na potęgę. Czy to tak powinno wyglądać - żaliła się jedna z przypadkowo spotkanych mieszkanek tej ulicy. - Te drzewa, po takim cięciu "nie odbiją" - przekonuje.

Zatelefonowaliśmy do sekretarza miasta Roberta Pająka. Okazało się, że także zdaniem władz miasta przycinka drzew i krzewów została wykonana nadmiernie i dlatego w poniedziałek została wstrzymana.

- Zakład Gospodarki Odpadami opiekujący się zielenią miejską zlecił przycięcie drzew i krzewów firmie zewnętrznej. Jej pracownicy, naszym zdaniem "przegięli" i dlatego podjęliśmy decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu prac. Teraz rozważamy wystąpienie na drogę prawną przeciwko tej firmie - informuje Robert Pająk.

Poinformowana o tych decyzjach pani Kazimiera Duda nie uspokaja się.

- Co mnie obchodzi, że wstrzymali, skoro już wycięli. Proszę pana, gdy zielenią opiekował się pan Szpura (właściciel zakładu zieleni miejskiej z usług którego miasto zrezygnowało - przyp. red.) to on każdą pracę swego pracownika kontrolował. Doskonale się z nim współpracowało. Dziś przychodzą jacyś pracownicy i nikt nie sprawdza, co robią. No i mamy efekty - dodaje pani Kazimiera.


Andrzej Grabowski
a.grabowski@gazetaolsztynska.pl




Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij




Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bryza #2196486 | 88.220.*.* 7 mar 2017 11:01

    Ci ,,wycinacze,, drzew idą na łatwiznę. Zamiast je prześwietlić fachowo - wycinają całe konary, tak jest prościej i szybciej. Tak jest też przy blokach spółdzielni mieszkaniowej. W wielu miejscach sterczą same kikuty drzew. Na odrosty potrzeba czasu.CZY CI ,, WYCINACZE,, MAJA JAKIŚ NADZÓR? A może takie mają polecenia?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. mieszkaniec #2194597 | 83.9.*.* 4 mar 2017 06:13

    Niestety, w innych miejscowościach dzieje sie tak samo. Chyba tnący te same szkoły pokończyli.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Poniatowski #2194224 | 193.243.*.* 3 mar 2017 14:45

      Za parę dni liście ozdobią kikuty i wtedy będzie tam urokliwie i wtedy proszę ocenić efekt (lipy tak lubią),apoza tym i tak te drzewa(chyba) pójdą precz,po przebudowie drogi do nowego mostu.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. nie-ekolog #2194069 | 79.185.*.* 3 mar 2017 10:54

      W końcu ktoś mądry napisał. Dziękuję @Ula. Patrzę na zdjęcia pana Marka i widzę tam pozostawione praktycznie same pnie. Owszem, to drzewa (chyba jesiony) pewnie nie umrą natychmiast. Wypuszczą jakieś odrosty i parę liści na nich będzie. Tylko, że o 80% mniej a to liście produkują tlen a nie pnie. Jeśli te drzewa (jak niektórzy piszą) zagrażały bezpieczeństwu to trzeba było je wyciąć całkowicie, ale tak na pewno nie było. Z całą pewnością nie wszystkie konary i gałęzie były suche i połamane. No bo skoro były, to po co zostawiać pień? Tak, trzeba usuwać konary i gałęzie zagrażające przechodniom. Trzeba nawet wycinać całe drzewa jeśli są suche, zagrażają itd. Myślę jednak, że jest przesadą to co zrobili ci "fachowcy" i rekacja władz jest chyba usprawiedliwiona.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    3. w końcu drzewa mają kształt ,drzewa puszczą l #2193896 | 193.243.*.* 3 mar 2017 07:28

      Poniatowski

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (23)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5