Wycieczka do Fabryki Bombek w Kętrzynie

2017-01-03 11:04:25(ost. akt: 2017-01-03 11:11:12)

Autor zdjęcia: Teresa Bryła

Uczniowie klasy III z Wojciech odwiedzili Konsulat Św. Mikołaja. Uczyli się tam wykonywania i ozdabiania bombek choinkowych. Spotkali tam oczywiście św. Mikołaja.
Uczniowie klasy III ze Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Wojciechach wraz z wychowawczynią i opiekunami wybrali się 2 stycznia na wycieczkę autokarową do Kętrzyna, gdzie zwiedzali wytwórnię ozdób choinkowych.

Św. Mikołaj ma tam swój Konsulat, który można odwiedzać cały rok. Mieści się on w starej fabryce bombek.

Zwiedzanie zaczęliśmy od fabryki, w której pomocnicy Świętego Mikołaja przygotowują piękne bombki. Wszystko robi się tam własnoręcznie. Najpierw pan Zygmunt pokazał nam, w jaki sposób ze szklanej rurki powstają bombki o różnych kształtach. Były kule, owale, kule z wgłębieniami, szyszki, bombki o wydłużonych końcach. Sami mogliśmy spróbować wydmuchać swoją własną bombkę. Dmuchanie bombek przypomina troszkę robienie baniek mydlanych - tylko temperatura pracy jest nieco wyższa - ok. 700 stopni Celsjusza.

Następnym etapem produkcji jest ozdabianie i tu można było wykazać się kreatywnością.

Każdy z nas dostał 2 bombki i mógł je sam udekorować. Pędzlami, dzieci nanosiły na szkło specjalny klej tworząc swoje wymarzone wzorki, po czym obsypywały rożnymi kolorami brokatu. Była tez specjalna maszyna z której wychodziły piękne, czerwone pluszowe bombki.

Po ozdobieniu trzeba było oczywiście pozostawić je na kilkanaście minut w specjalnym miejscu do wyschnięcia, ale ten czas wykorzystaliśmy na zwiedzanie muzeum bombek mieszczącego się piętro wyżej. Ale zanim wybraliśmy się na górę przyszedł po nas Św. Mikołaj i poprosił, aby każde dziecko napisało list do Mikołaja. Na specjalnej wystawie można było zobaczyć najstarsze, prawie 60-letnie bombki.

Najbardziej dzieci były zachwycone królową lodu - Elzą. Miała piękną srebrzystą suknię ze szklanych bombek. Była też piękna biała suknia dla panny młodej. Po obejrzeniu, każde dziecko otrzymało od Św. Mikołaja prezent jakim był słodki lizak.

Następnie wróciliśmy do pozostawionych bombek aby je dokończyć. Pani poobcinała końcówki w każdej bombce, a pan Zygmunt włożył zawieszki i każdy zapakował swoje bombki w torebki z pieczęcią od Świętego Mikołaja. Na koniec odwiedziliśmy jeszcze przyzakładowy sklepik gdzie każdy mógł zakupić piękną bombkę do domu.

Sylwia Kozera


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: teresa

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. janina 1932 #2149758 | 188.146.*.* 3 sty 2017 12:23

    oo jak fajnie i ja także miałam niezłą bombkę na sylwestra...do tej pory mna szura....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Falisty #2149735 | 37.8.*.* 3 sty 2017 11:51

    Fajnie - szkoda że nie zdążyli poznać pani "Pelagii" - ona też kiedyś pracowała w fabryce bombek - ja mawiała także i choinkowych....

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5