Przez książkę oszukałem naczelnego

2016-12-10 10:00:00(ost. akt: 2016-12-12 07:54:49)
Biografie muzyczne i książki o drugiej wojnie światowej to moje ulubione tematy

Biografie muzyczne i książki o drugiej wojnie światowej to moje ulubione tematy

Autor zdjęcia: Grzegorz Kwakszys

Czy lubię czytać? Bardzo! Czy czytam tyle, ile bym chciał? To już niekoniecznie. Kiedy jednak jakaś książka mnie wciągnie, gotowy jestem nawet okłamać w pracy szefa, byle tylko jak najszybciej skończyć ją czytać.
Tak, przyznaję się. Raz zdarzyło mi się symulować chorobę i nie przyjść do pracy. Powodem tego była właśnie książka — "Maskotka. Nazistowski sekret mojego żydowskiego ojca", którą napisał Mark Kurzem.

Fot. Redakcja
Jej bohaterem był ojciec autora. Przez pół wieku skrywał on swoją tajemnicę. Nikomu nie mówił, że jako dziecko przeżył pogrom swojej wsi dokonany przez nazistów, a potem przygarnął go sprzyjający Niemcom łotewski oddział. Z dzieciństwa pamiętał jedynie dwa słowa: "Kojdanow" i "Panok", ale nie wiedział co oznaczają.

W końcu zdecydował się opowiedzieć o wszystkim synowi, z pomocą którego zaczął odkrywać kolejne elementy swojego pochodzenia.

Książka była napisana w znakomity sposób. Wciągnęła mnie tak bardzo, że jednego popołudnia i wieczoru przeczytałem niemal połowę. Nie chciałem czekać, kiedy znowu do niej zasiądę. Rano zadzwoniłem do redaktora naczelnego. Powiedziałem, że źle się czuję i czy mógłbym zostać w domu. Myślami już byłem przy odkrywaniu tajemnic starego Alexa Kurzema.

Szef zgodził się, więc mogłem zatopić się w lekturze, którą szybko skończyłem. Pamiętam swoje podniecenie, kiedy w końcu elementy układanki zaczynały układać się w całość, a bohater książki odkrył w końcu znaczenie słów "Kojdanow" i "Panok"...

Czytać lubiłem od zawsze. Ulubione książki z dzieciństwa? Oczywiście "Dzieci z Bullerbyn", które kilka lat temu kupiłem nawet na internetowej aukcji, przygody Misia Paddingtona, który ciągle wpadał w tarapaty, czy serie z Mikołajkiem. Kilka tomów tych ostatnich także stoi na mojej półce z książkami.

Z wiekiem oczywiście zmieniał się obszar tematyki lektur. Były wśród nich pozycje sportowe, biografie znanych zawodników, potem pochłonął mnie świat wspinaczek górskich i wypraw na najwyższe szczyty świata. Przyszedł też czas na drugą wojnę światową. Szczególnie interesowały mnie (i wciąż interesują) zbrodnie dokonane przez nazistów w obozach koncentracyjnych, a także samo życie za drutami.

W ostatnim czasie natomiast najchętniej sięgam po biografie muzyczne. Ostatnią przeczytaną książką jest "Sen w wysokiej rozdzielczości", czyli historia polskiej grupy Riverside. Ona, a także biografia innej polskiej kapeli — deathmetalowego Vadera — "Wojna totalna", pokazują, że nawet na krajowym podwórku można osiągnąć międzynarodowy sukces na muzycznej niwie. I nie będą to pojedyncze koncerty dla Polonii mieszkającej w Stanach Zjednoczonych, ale regularne trasy dla amerykańskiej publiczności.

Grzegorz Kwakszys
g.kwakszys@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Naczelnik Mieczysław Dyrektor #2132172 | 176.97.*.* 10 gru 2016 14:54

    Nie ładnie, nie ładnie!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5