Rajdowcy podsumowują tegoroczny sezon w Szutrowym Pucharze Polski

2016-12-02 09:38:49(ost. akt: 2016-12-02 09:50:11)
Na trasie Honda Civic olsztyńsko-bartoszyckiej załogi Sebastian Chrzanowski/Adam Binięda

Na trasie Honda Civic olsztyńsko-bartoszyckiej załogi Sebastian Chrzanowski/Adam Binięda

Autor zdjęcia: Tomasz Filipiak

Na trzecim miejscu zakończyła tegoroczną rywalizację w Szutrowym Pucharze Polski olsztyńsko-bartoszycka załoga rajdowa Sebastian Chrzanowski/Adam Binięda (Honda Civic). Obaj zawodnicy podsumowują mijający rok.
Sebastian Chrzanowski (kierowca): — Założeniem na ten rok była obrona tytułu oraz dalszy nasz rozwój jako załogi. Po części spełniliśmy to założenie, bo pojechaliśmy w kilku nowych rajdach, które odbyły się w ramach Szuter Cup. Nie udało nam się niestety obronić tytułu, lecz nie wszystko jest czasem od nas zależne.

Rozpoczęliśmy sezon od wygrania pierwszej rundy na Podlasiu, a drugie miejsce w Gdańsku napawało nas optymizmem przed kolejnymi eliminacjami. Niestety, podczas Warmińskich Szutrów oraz Rajdu Kormoran przytrafiły się awarie techniczne, które spowodowały dość dużą stratę punktową.

Odwołana 5. runda w Gdańsku spowodowała, że przed ostatnią rundą nie mieliśmy już szans na obronę tytułu i ostatnią eliminację, Podlaski Rally Sprint, potraktowaliśmy jako solidny trening. Ukończyliśmy zawody na 4. miejscu i było to wszystko co mogliśmy zrobić w tamtych bardzo ciężkich dla aut przednionapędowych warunkach.

Na pewno jesteśmy mocniejsi po tym sezonie. Aż dwukrotnie przytrafiła nam się awaria i ciężko było potem znaleźć motywację do szybkiej jazdy. Ale trzeba zawsze walczyć do końca i o każdy punkt w klasyfikacji pomimo tego, że krew, pot i łzy lecą po ciele jak na przykład podczas bardzo upalnego Kormorana.

Mamy dobry zespół, solidnych sponsorów oraz szybki samochód i te atuty będziemy chcieli wykorzystać w przyszłym sezonie. Myślimy o startach za granicą, aby pojechać cały cykl u naszych wschodnich sąsiadów. W planach są starty na Litwie, Łotwie bądź Estonii. Czekamy na ich kalendarze, a następnie usiądziemy z naszymi partnerami i ustalimy strategię.

Starty za granicą dają dużą dawkę doświadczenia, którego nie zdobędziemy już ścigając się w Szuter Cup. Myślę że z początkiem roku ujawnimy nasze plany.

Adam Binięda (pilot): — Po ubiegłorocznym, bardzo udanym dla nas sezonie, zakończonym zdobyciem Szutrowego Pucharu Polski, chcieliśmy powtórzyć ten sukces. Poprzeczka zawieszona była wysoko; wiadomo też, że trudniej jest obronić tytuł niż go zdobyć.

Potwierdziło się to także w naszym przypadku. Rok kończymy z tytułem drugich wicemistrzów Szuter Cup w klasyfikacji generalnej oraz pierwszych wicemistrzów w klasie do 1600 cm3 poj. silnika.

Myślę, że podczas całego cyklu pokazaliśmy, iż należymy do czołówki załóg startujących w Szuter Cup'ie. Stawaliśmy na podium poszczególnych rajdów, wygrywając pierwszą rundę, ale mimo wszystko pewien niedosyt jest.

Na pewno na końcowy wynik wpływ miały nasze przygotowania, gdzie pierwotnie planowaliśmy starty na nawierzchni asfaltowej, przedłużające się rozmowy z naszym głównym partnerem, a następnie złośliwość rzeczy martwych, czyli problemy natury technicznej z samochodem. Ale nie chcę zwalać na wszystko dookoła, bo myślę, że gdzieś po drodze też trochę pogubiliśmy swoje tempo.

Duże słowa podziękowań za pomoc i wsparcie należą się naszym partnerom. Byli to: Schwarte Milfor, Starostwo Powiatowe Bartoszycke, Centrum Edukacyjne Maximus w Bartoszycach, Pensjonat Wulpink, IT Prosper, KRB Meble, Olpol Wawrzyn, W&M Myki, Green Service, Automobilklub Warmiński. Dziękujemy również naszym wspaniałym przyjaciołom, rodzinom, kibicom oraz wszystkim, którzy dopingowali nas i trzymali za nas kciuki!

Materiały prasowe załogi


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5