Grał z Dżemem i Zdrową Wodą, teraz wystąpił w BDK-u

W swoim artystycznym CV Krzysztof Toczko ma występy i nagrania z kultową kapelą Dżem (na początku lat 90.), wiele koncertów i kilka płyt z blues-rockową Zdrową Wodą oraz szereg innych projektów. W Bartoszycach wystąpił jako pARTyzant.

Widzowie nie usłyszeli co prawda żadnego z utworów wyżej wymienionych zespołów, ale na pewno nie wychodzili niezadowoleni. Spędzili bowiem blisko dwie godziny z czarodziejem gitary.

Ze sceny "poleciały" utwory projektu pARTyzant, ale nie tylko. Artysta często sięgał po znane na całym świecie kompozycje. Dzięki temu można było usłyszeć nowe aranżacje "Smells Like Teen Spirit" Nirvany, "Enter Sandman" Metalliki (zagrane na ukulele), "Always Look on the Bright Side of Life" z Monty Pythona czy tematy filmowe z "Różowej Pantery", "Greka Zorby", "Pulp Fiction".

Nie zabrakło zabaw z, nieliczną niestety, publicznością. Ta śpiewała, krzyczała, a kiedy było trzeba, także gwizdała.

Koncert Krzysztofa Toczko reklamowany był jako występ mistrza tappingu (technika gry polegająca na naciskaniu strun). No i można było się przekonać, że nie był to pusty slogan. Toczko po mistrzowsku operował na gryfie, palcami jednej dłoni wygrywając rytm, a drugiej melodię.

Muzykowi towarzyszył na scenie jego syn Mikołaj, który zapamiętale i z dużą energią okładał zestaw perkusyjny. On także miał podczas występu swoje "5 minut" podczas sola, które zagrał w zupełnych ciemnościach, a jedyne światło wydawały... świecące pałeczki, którymi grał na bębnach i talerzach.

Po koncercie można było porozmawiać z muzykami, dostać autograf, kupić płyty. Te kosztowały "co łaska".

Czytaj e-wydanie 
">kliknij
 Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna