Pożar w Bukowie. 5 rodzin bez dachu nad głową

Trwa jeszcze akcja dogaszania pożaru jaki wybuchł dziś w nocy (6 listopada) w Bukowie koło Bartoszyc.

- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godz. 3:57 - mówi st. kpt. Marek Wojczulanis, oficer prasowy KP PSP w Bartoszycach.

- W akcji gaśniczej brało udział 10 zastępów straży pożarnej (28 strażaków) z powiatu lidzbarskiego i bartoszyckiego. W budynku mieszkało 20 osób tworzących 5 rodzin. Niestety zostali bez dachu nad głową. Spaleniu uległa konstrukcja dachu budynku i poddasze - relacjonuje Wojczulanis.

Oficer nie chce spekulować na temat przyczyn powstania pożaru. To zbadają specjaliści.

- Budynek, który częściowo spłonął to tzw. czworak. Było w nim pięć lokali mieszkalnych. Gmina Bartoszyce nie jest właścicielem żadnego z nich. Mieszkania są wykupione przez lokatorów - informuje Bogusław Miluski, zastępca wójta gminy Bartoszyce.

- Byłem na miejscu pożaru przed godz. 5. Zaoferowałem mieszkańcom pomoc w tymczasowym zakwaterowaniu w świetlicy w Osiece. Poszkodowani nie skorzystali z tej możliwości. Mają rodziny u których tymczasowo zamieszkają. W tej chwili trwa jeszcze akcja dogaszania budynku. Mieszkańcy czekają na zakończenie działań, aby uratować to, co można uratować z ich dobytku - relacjonuje Miluski.

- Zdążyłem zorientować się, że większość właścicieli ma ubezpieczone swoje mieszkania. Na miejscu są już pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. GOPS wypłaci rodzinom pierwsze zasiłki jeszcze dziś - zapewnia Miluski.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o zaprószenie ognia obwiniany jest jeden z lokatorów, mieszkający samotnie, w którego mieszkaniu odłączono prąd i który oświetlał swe mieszkanie świecami. Ostatecznie jednak, przyczyny pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie.

and