Nie udało się wybrać nowego prezesa Victorii. Kolejne wybory w czerwcu

Walne zebranie wyborcze w Bartoszyckim Domu Kultury nie przyniosło spodziewanych efektów. Po tym jak kilka tygodni temu Grzegorz Korzeniewski złożył rezygnację z funkcji prezesa Victorii, nie udało się znaleźć jego następcy.

Problemem było wyłonienie osób chętnych do objęcia tego stanowiska. Choć z sali padły propozycje, by kandydowali były prezes klubu Jacek Reut, były członek zarządu Sławomir Kirkuć, a nawet księgowa Daria Bandura, każde z nich nie zgodziło się na to (ostatnia z tych osób i tak nie mogła kandydować ze względów formalnych).

Nie pomogły też ani kilkunastominutowa przerwa, ani przemowa ustępującego prezesa, który zachęcał do kandydowania na funkcję prezesa klubu.

W pewnym momencie zaproponowano nawet... Grzegorza Korzeniewskiego, ale ten podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję.

Sytuacja stała się patowa i było wiadomym, że nie doprowadzi do wyboru nowego prezesa. Tym samym walne zebranie zostało przerwane i będzie kontynuowane 26 czerwca. Do tego czasu Korzeniewski zgodził się pełnić obowiązki prezesa klubu.

Wcześniej podziękował on za współpracę zarządowi, zawodnikom i sympatykom klubu.

- Fajnie mi się z wami pracowało. Było to dla mnie zaszczytem. Nie sądziłem, że tak bardzo zwiąże się z klubowymi barwami - powiedział Grzegorz Korzeniewski.

Jako sukcesy wymienił to, iż Victorię udało się wyprowadzić z finansowego dołka, organizację 60-lecia klubu i meczu z Legią Warszawa oraz awans do IV ligi w 2013 roku. Minusem określił brak współpracy ze szkółką piłkarską Legia-Bart Bartoszyce.

Kilka ciepłych słów o ustępującym prezesie powiedział burmistrz Piotr Petrykowski, który stwierdził, iż żałuje, że Grzegorz Korzeniewski odchodzi z klubu.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna