Za nimi Frączki, przed nimi Łotwa

Zawody przeprowadzono na torze szutrowym we Frączkach. Zawodnicy czterokrotnie pojawiali się na odcinku, z czego do klasyfikacji końcowej zaliczano trzy najlepsze przejazdy.

W mocno obsadzonej klasie "gość" Sebastian i Adam jadący Hondą Civic zajęli trzecie miejsce. Klasę wygrał Zbigniew Staniszewski za kierownicą Mitsubishi Lancera.

— Mocna konkurencja i ostra rywalizacja spowodowała, że o drugie miejsce walczyliśmy do ostatniego przejazdu. Co by nie powiedzieć, wiadomo, że Zbyszek Staniszewski był poza zasięgiem, ale wśród "osiek", czyli samochodów posiadających napęd na przednie koła, różnice wynosiły sekundy — mówi Adam Binięda.

— Zaczęliśmy spokojnym tempem. Chcieliśmy pojechać swoje i zobaczyć gdzie będziemy z wynikami, ale od drugiego przejazdu już tak spokojnie nie było. Nie było po prostu na co czekać, trzeba było przyspieszyć. Ostatecznie zajęliśmy trzecie miejsce, nieznacznie tracąc do drugiej załogi w klasie — dodał bartoszycki pilot.

Podczas pierwszego majowego weekendu załogę czeka poważniejsze wyzwanie — kolejna runda mistrzostw Łotwy.

— Jeśli tam od początku pojedziemy tak jak pod koniec wyścigu we Frączkach, to powinno być dobrze — mówi Binięda.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna