Rodnowo: Pomoc z elektrośmieci

W drugiej dekadzie lutego można było zauważyć tu i ówdzie całe stosy wszelkiego rodzaju sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Ale tym razem nie na dzikich wysypiskach, nie w lesie ani w przydrożnych rowach, ale w pobliżu kościołów.

To była odpowiedź mieszkańców na apel Fundacji Papieskiej Kirche in Not czyli Kościół w Potrzebie. Akcja zbierania elektrośmieci organizowana jest już od kilku lat w ponad 20 krajach świata, a uzyskane z tej zbiórki środki pieniężne przeznaczane są na różne cele humanitarne takie jak: wspieranie ośrodków dla dzieci chorych na AIDS, budowę studni głębinowych w Afryce, pomoc w budowie szkół, wspieranie ośrodków dla dzieci bezdomnych w państwach Ameryki Łacińskiej i inne podobne cele oraz projekty realizowane przez kościół katolicki.

Zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego i jego utylizacja oraz odzyskiwanie zawartych w nim surowców musi być objęta ścisłymi rygorami i prowadzona przez firmy posiadające stosowne uprawnienia nadane przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Polsce.

Fundacja, o której mowa wyżej, podjęła u nas współpracę z firmą, która posiada takie uprawnienia i jej przedstawiciele odbierają nieodpłatnie odpady zgromadzone w wyznaczonych miejscach i czasie.

Zbiórka prowadzona w tym roku w parafii Rodnowo przekroczyła wszelkie oczekiwania, a w ciągu dwóch dni zgromadzono mnóstwo niepotrzebnych elektrośmieci. Czego też tam nie było. Lodówki, zamrażarki, odkurzacze, monitory, stacje dysków, radia, magnetowidy, kuchenki elektryczne, żelazka, mikrofalówki, telewizory, drukarki, telefony komórkowe i stacjonarne, klawiatury, pralki, czajniki, baterie i inny sprzęt elektryczny lub elektroniczny.

Okoliczni mieszkańcy mieli okazję pozbyć się gromadzonych po strychach, piwnicach i garażach elektrośmieci i wspomóc działania fundacji, dla której liczy się każdy zebrany grosz.

Może w ten sposób przestaniemy zaśmiecać środowisko i przy okazji wspomożemy potrzebujących. Może, dzięki nam, jakieś dziecko w Afryce napije się czystej zdrowej wody. Może zamiast na ulicę czy do slumsów trafi do szkoły. Może przedłużymy życie jakiemuś dziecku choremu na AIDS. Oni wyciągają do nas ręce, a my, tylko oddając złom, możemy ich wspomóc. I pewnie warto to robić.

Ilość zgromadzonych odpadów i spontaniczność ofiarodawców – to była przysłowiowa beczka miodu. Ale łyżeczką dziegciu do tej beczki przy zbiórce był fakt, że paru okolicznym i niesłychanie przedsiębiorczym mieszkańcom zbieranie pomyliło się z rozbieraniem i urządzili sobie w nocy źródło zaopatrzenia w złom z części zgromadzonego materiału. Ciekawe kiedy uschną im brudne łapy? Oby jak najszybciej.

Przy okazji warto wspomnieć, że gmina – jeśli zachodzi taka potrzeba – organizuje nieodpłatne zbiórki innych odpadów (niemetalowych), które nie mieszczą się w przydomowych pojemnikach i stąd określanych jako wielkogabarytowe; wersalki, fotele, różnego rodzaju plastikowe meble oraz wszelkich rozmiarów zużyte opony. A terminy odbioru i miejsca ich składowania są do ustalenia z sołtysami i gminą.

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna